Agnieszka Holland: Poszukujemy wybrańca
Agnieszka Holland, ikona polskiego kina, w rozmowie z Dorotą Wysocką-Schnepf wyraziła swoje głębokie zaniepokojenie obecną sytuacją polityczną w Europie i Stanach Zjednoczonych. Sugeruje, że obecne tendencje skrajnie prawicowe i autorytarne mogą doprowadzić Europę do wojny. Zdaniem reżyserki, konflikt i napięcia wynikające z budowania społeczeństwa na nienawiści i pogardzie są niebezpieczne i niosą za sobą potencjalne katastrofalne konsekwencje.
Holland wskazała, że obecnie brakuje nam wybitnej osobistości, która mogłaby zjednoczyć społeczeństwo i przynieść pokój. Zwróciła uwagę, że obecni liderzy polityczni, jak Jarosław Kaczyński, nie są w stanie spełnić tego zadania. Wykorzystując przykłady wyborów w Europie, reżyserka podkreśliła, jak ważne jest jedność demokratów w walce ze skrajną prawicą.
Mówiąc o Stanach Zjednoczonych, Holland wyraziła swoją nadzieję na wyłonienie nowych liderów politycznych, którzy będą otwarci na wyzwania i gotowi podjąć ryzyko w imię dobra społecznego. Zauważyła, że obecna elita polityczna w USA jest skoncentrowana na własnych interesach i strachu przed utratą komfortu oraz luksusu, co hamuje postęp i rozwój społeczeństwa. Reżyserka wskazała również na potrzebę przebudzenia opozycji w USA, aby skutecznie przeciwstawiała się autorytarnym tendencjom w obecnym rządzie.
Jednocześnie Holland zaznaczyła, że prawdziwy mesjasz jeszcze nie pojawił się na horyzoncie i trzeba szukać nowych, inspirujących liderów, którzy będą gotowi działać w dobrej wierze i z determinacją w walce o wolność i demokrację. Jej przesłanie jest jasne – w obliczu narastających konfliktów i skrajnych ideologii, potrzebujemy silnego przywódcy, który potrafiłby zjednoczyć ludzi i pokierować ich ku lepszej przyszłości.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.