
Apple unika opłat celnych i sprowadza pięć samolotów z iPhone’ami do USA.
Po wcześniejszym dostarczeniu towarów, Apple zdołało wprowadzić je na obszarze USA przed wprowadzeniem na nie nowych ceł. Dzięki temu, produkty znajdujące się już w amerykańskich składach zostały sprowadzone na korzystniejszych warunkach, co pozwoliło firmie utrzymać dotychczasowe ceny przez najbliższe miesiące. Ten zapas czasu pozwala firmie przygotować się do kolejnych zmian w przepisach handlowych.
Rząd USA ogłosił już nowe, jeszcze wyższe cła w wysokości 26%, które wejdą w życie niedługo. Dla Apple oznacza to konieczność przemyślenia swojej strategii, zwłaszcza jeśli chodzi o miejsce produkcji. Różnice w wysokości ceł w zależności od kraju pochodzenia stają się kluczowe w planowaniu dostaw.
W tej sytuacji coraz większe znaczenie zyskują Indie, które stają się ważnym punktem w globalnym łańcuchu produkcyjnym Apple. Firma już teraz produkuje tam iPhone’y i AirPodsy, a koszty produkcji są znacznie niższe niż w Chinach. Dodatkowo, produkty wyprodukowane w Indiach są objęte mniejszymi cełami – 26% w porównaniu do 54% na towary z Chin.
Obecnie Apple odpowiada za większość eksportu smartfonów z Indii do USA, którego wartość wynosi 9 miliardów dolarów. Choć nie można jeszcze przewidzieć, jakie będą kolejne zmiany w handlu międzynarodowym, to jedno jest pewne: Indie stają się dla Apple najbardziej opłacalnym miejscem do prowadzenia produkcji.
W związku z powyższym, firma musi kontynuować wysiłki zmierzające do przeniesienia produkcji do Indii, aby uniknąć wysokich ceł na importowaną z Chin. Jest to kluczowe dla zachowania konkurencyjności i stabilności cen produktów na rynku amerykańskim. Apple musi szybko dostosować swoje strategiczne decyzje, aby przetrwać w zmieniającym się środowisku handlowym.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.