Aresztowanie grozi premierowi Izraela po decyzji sądu. Krytyka za „skandaliczną decyzję”
Decyzja Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze w sprawie nakazu aresztowania premiera Izraela Benjamina Netanjahu i byłego ministra obrony Joawa Galanta spotkała się z ostrym sprzeciwem ze strony izraelskich władz oraz polityków różnych opcji. Netanjahu nazwał tę decyzję „antysemickim posunięciem”, mającym na celu odstraszenie Izraela od jego obrony przed wrogami, którzy dążą do zniszczenia państwa żydowskiego.
Premier Netanjahu stanowczo odrzucił tę decyzję, nazywając ją skandaliczną i zapewniając, że Izrael nie uzna nakazu aresztowania. Zapewnił również, że Izrael będzie bronił swojego kraju w każdy niezbędny sposób i nie ulegnie presji ze strony Trybunału.
Decyzja MTK została potępiona również przez Stany Zjednoczone. Prezydent Joe Biden podkreślił, że nie ma równoważności między Izraelem a Hamasem i że nie będą egzekwować nakazów aresztowania wydanych przez Trybunał. Stany Zjednoczone zadeklarowały, że zawsze będą stać po stronie Izraela w obliczu zagrożeń dla jego bezpieczeństwa.
Netanjahu zarzucił Trybunałowi stronniczość oraz brak reakcji na rzeczywiste zbrodnie przeciwko ludzkości popełniane przez inne reżimy na świecie. Premier Izraela ironicznie zauważył, że MTK wydał również nakaz aresztowania zwłok Mohammeda Deifa, lidera zbrojnego skrzydła Hamasu, pomimo informacji o jego rzekomej śmierci w lipcu.
Izrael nie uznaje Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze i nie ratyfikował Statutu Rzymskiego, na podstawie którego działa MTK. Izrael podkreśla swoje prawo do obrony swojego kraju oraz do kwestionowania jurysdykcji MTK w sprawach dotyczących konfliktu z Palestyną. Sytuacja ta może prowadzić do dalszych napięć między Izraelem a Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.