Argentyna i jej mroczna przeszłość przyjmowania ocalałych i nazistów.
Artur Domosławski wydał w ubiegłym roku książkę „Rewolucja nie ma końca”, w której opisuje rządy w Ameryce Łacińskiej. Jak mówi autor, jest to „owoc podróży prawie trzech dekad”. Jednym z krajów Ameryki Łacińskiej jest Argentyna, w której urodził się papież Franciszek. W 1946 roku, tuż po drugiej wojnie światowej doszedł tam do władzy Juan Peron. Peron był kontrowersyjną postacią, która odegrała ważną rolę w dziejach Argentyny.
Peronizm, ruch polityczny założony przez Juana Perona, obejmował szerokie spektrum idei, od radykalnej lewicy po skrajną prawicę, w zależności od okresu historycznego. Peron był przywódcą, który próbował stworzyć trzecią drogę między liberalną demokracją a socjalizmem realnym. Jego polityka obejmowała szeroką redystrybucję bogactwa, nacjonalizację i prywatyzację przedsiębiorstw oraz szeroką politykę społeczną.
Argentyna była właśnie wtedy bardzo bogatym krajem, dzięki czemu mogła prowadzić szeroką politykę dystrybucyjną. Po drugiej wojnie światowej kraj ten udzielał schronienia zbiegłym z Europy nazistom, co pozostawia trwały cień na jego historii. Pomimo tego, Peron wprowadził wiele reform społecznych, takich jak prawa kobiet do głosowania, prawo o rozwodach, emerytury, płatne urlopy oraz rozbudowę infrastruktury opiekuńczej dla dzieci.
Jednak nie można zapominać o negatywnych aspektach rządów Perona, takich jak przyjmowanie nazistów czy akcje represyjne wobec przeciwników politycznych. To sprawiło, że mimo szerokiej popularności wśród ubogich, jego rządy były kontrowersyjne i dzielące społeczeństwo Argentyny.
Po śmierci Perona ruch peronistyczny przechodził różne transformacje, ale jego dziedzictwo pozostaje obecne w polityce argentyńskiej do dziś. Juan Peron był postacią, która pozostawiła trwały ślad w historii Argentyny i wpłynęła na polityczne losy kraju na długie lata.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.