Atak na kolaboranta działającego na rzecz Rosji. Pod samochodem wybuchła bomba.

Zamach terrorystyczny w Berdiańsku był jednym z najbardziej dramatycznych wydarzeń w regionie od wielu lat. Media społecznościowe, relacjonując wydarzenia na żywo, wstrząsnęły społecznością miasta i całego kraju.

Informacje o zamachu pojawiły się po raz pierwszy na kanale Telegramu „Teraz Berdiańsk”. Według relacji, eksplozja nastąpiła na dziedzińcu domu przy ulicy Europejskiej wczesnym rankiem. Zdaniem „The Moscow Times”, kilka godzin później potwierdził to Mykoła Matwijenko, pełniący obowiązki szefa miejskiej administracji wojskowej w Berdiańsku. W wyniku ataku ranny został Wasyl Nechet, który trafił do szpitala. Nie ma jeszcze informacji na temat jego stanu zdrowia.

Pozornie niewinny mieszkaniec Berdiańska, Wasyl Nechet, okazał się być zdrajcą i kolaborantem. Przed inwazją rosyjską był szanowanym dyrektorem domu kultury w mieście. Niestety, po zajęciu miasta przez obce wojska, Nechet zmienił front i zaczął działać na rzecz Federacji Rosyjskiej. Otrzymał legitymację partyjną Jednej Rosji i został mianowany szefem Rady Miejskiej, co wywołało falę oburzenia wśród mieszkańców.

W wyniku zdrady i współpracy z okupantem, władze w Kijowie postanowiły wszcząć śledztwo przeciwko Nechetowi. Być może to właśnie z tego powodu padł on ofiarą zamachu, który wywołał wiele kontrowersji i emocji.

Podejrzewa się, że za atakiem mogą stać lokalni partyzanci lub grupa dywersyjna wywiadu wojskowego Ukrainy. Pomimo doniesień o kolaboracji Necheta z Rosją, rosyjskie władze dotąd nie odniosły się do sprawy.

Zamach w Berdiańsku to tylko jedno z przerażających wydarzeń, które mają miejsce w czasie konfliktu zbrojnego na wschodzie Ukrainy. Społeczność miasta jest wstrząśnięta i przerażona, szukając odpowiedzi na pytania o bezpieczeństwo i przyszłość swojego kraju. Trudno przewidzieć, jakie będą dalsze konsekwencje tego aktu terroryzmu, ale jedno jest pewne – tragedia ta zostawiła trwały ślad w sercach mieszkańców Berdiańska i całej Ukrainy.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.