
Atak na obóz uchodźców w Sudanie: Ofiary wśród działaczy pomagających potrzebującym.
Konflikt w Sudanie spowodował rozłam w kraju, z armią kontrolującą władzę na północy i wschodzie, podczas gdy Rapid Support Forces (RSF) mają kontrolę nad większością Darfuru i częściami południa. Walki i ataki zbrojne mają miejsce w obozach dla uchodźców, co doprowadziło do ucieczki tysięcy osób oraz zmusiło organizacje humanitarne do ewakuacji.
Clementine Nkweta-Salami, koordynatorka pomocy humanitarnej w Sudanie, donosi, że RSF i ich sojusznicy zaatakowali obozy Zamzam i Abu Shouk oraz miasto Al Fashir w Północnym Darfurze. Podczas tych ataków zginęli pracownicy medyczni, prowadzący ostatnie działające ośrodki zdrowia w obozie Zamzam. Związek Lekarzy Sudanu oskarża RSF o barbarzyńskie działania i zabójstwa pracowników humanitarnych.
Relief International potwierdza, że ich personel był na miejscu w obozie Zamzam podczas ataku RSF. Organizacje pomocowe obawiają się, że ofensywa doprowadziła do ucieczki około 2,5 tys. osób z obozów oraz miasta Al Fashir, gdzie przebywało ponad 700 tys. uchodźców z Darfuru.
Od marca RSF otoczyło siły rządowe w Al Fashir, podczas gdy sudańska armia odzyskała kontrolę nad Chartumem. Stany Zjednoczone potępiają obie strony konfliktu, oskarżając RSF o ludobójstwo w Darfurze i armię o atakowanie ludności cywilnej.
Sygnały alarmujące z Sudanu podkreślają pilną potrzebę natychmiastowego zaangażowania społeczności międzynarodowej w celu zapewnienia bezpieczeństwa i wsparcia dla ofiar konfliktu. Dochodzenie w sprawie zbrodni wojennych i zbrodni przeciw ludzkości jest również niezbędne, aby sprawiedliwość została przywrócona w regionie.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.