Atak ugrzmił obronę Izraela – odrzucony pocisk blisko Tel Awiwu.
Ostatni atak rakietowy Huti na Izrael spowodował kolejne ranni oraz zniszczenia budynków w miejscowości Bnei Brak na wschód od Tel Awiwu. W obliczu tego brutalnego ataku, którego celem była odpowiedź na trwającą od października 2023 wojnę z Hamasem w Strefie Gazy, Izrael musi podjąć działania odwetowe. Jednakże, jak donosi izraelski Kanał 12, kolejny atak Huti przeszedł przez izraelski system obrony, podnosząc trudne pytania o skuteczność tego systemu w obliczu zmodyfikowanych pocisków wprowadzanych przez przeciwnika.
Według informacji uzyskanych od wojskowych źródeł, Huti dokonali modyfikacji swoich rakiet, aby zwiększyć ich szanse na uniknięcie zestrzelenia. Poprzez zmniejszenie ilości materiału wybuchowego oraz zwiększenie ilości paliwa, pociski mogą przebyć większe odległości i uderzyć z nieoczekiwanej strony, gdzie izraelski system obrony może okazać się nieskuteczny. W konsekwencji, pomimo prób zestrzelenia rakiet, nie udało się uniknąć uderzenia w cel.
Jednakże, nie jest to pierwszy raz, kiedy Huti udowodnili swoją zdolność do zaskoczenia i skuteczności. W październiku tego roku udało im się trafić w centrum Tel Awiwu, blisko amerykańskiej ambasady, gdzie jedna osoba została zabita. Używając zmodyfikowanego drona bezzałogowego, przeciwnik pokonał ponad 1800 km, co dowodzi skali zagrożenia, przed którym stoi Izrael.
W obliczu tych wyzwań, warto przyjrzeć się bliżej działaniu izraelskiego systemu obrony powietrznej. Żelazna Kopuła, będąca pierwszą warstwą tego systemu, została opracowana po zakończonej wojnie Izraela z Libanem w 2006 r. Jest to system przeznaczony do strącania rakiet krótkiego zasięgu, wykorzystujący odłamkową głowicę zbliżeniową o dużej sile rażenia. Izrael dysponuje co najmniej 10 takimi bateriami rozmieszczonymi w strategicznych punktach kraju, każda wyposażona w centrum dowodzenia, radar oraz wyrzutnie zdolne do wystrzelenia 20 pocisków.
Oczywiście, Żelazna Kopuła nie działa samodzielnie. Kolejną warstwą obrony powietrznej jest Proca Dawida, system do przechwytywania pocisków średniego i dalekiego zasięgu, taktycznych pocisków balistycznych oraz bezzałogowych statków powietrznych. Składający się z baterii wyposażonych w pociski manewrujące, centrum zarządzania oraz radar, system Proca Dawida stanowi istotny element w zapewnianiu bezpieczeństwa Izraelowi.
Finalną warstwą obrony powietrznej jest system Chetz-2 oraz 3, znany również jako Strzała. To naziemny rakietowy system antybalistyczny, przeznaczony do strącania celów w ostatniej fazie ich lotu, gdy opadają. Dzięki wykorzystaniu pocisków Strzała 2 i Strzała 3, zdolnych do trafienia celu zarówno w górnej warstwie atmosfery, jak i bezpośrednio przed wejściem ponownie w atmosferę, Izrael potrafi skutecznie bronić się przed atakami z różnych kierunków.
Warto podkreślić, że izraelski system obrony powietrznej jest jednym z najbardziej zaawansowanych i skutecznych na świecie. Jednakże, w obliczu ciągłych innowacji i modyfikacji przeciwnika, konieczne jest ciągłe doskonalenie i ulepszanie tego systemu, aby zapewnić skuteczną ochronę przed zagrożeniami zewnętrznymi. Izrael musi być przygotowany na każdą ewentualność i stale rozwijać swoje zdolności obronne, aby zapewnić bezpieczeństwo swoim obywatelom.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.