„Babcia MAGA”: Czy została ułaskawiona przez Trumpa? Nie, dziękuję.
Hemphill, znana jako „Babcia MAGA”, jest jedną z postaci, która brała udział w zamieszkach mających na celu zablokowanie zaprzysiężenia Joe Bidena na prezydenta Stanów Zjednoczonych cztery lata temu. Jest to sprawa, która nadal budzi kontrowersje wśród amerykańskiej społeczności politycznej i publicznej.
Media prawicowe ochrzciły Hemphill jako „Babcię MAGA” ze względu na jej zaangażowanie w ruch „Make America Great Again” reprezentowany przez ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa. To właśnie członkowie tego ruchu byli odpowiedzialni za wywołanie zamieszek, które miały miejsce przed Kapitolem w dniu zaprzysiężenia Bidena. Trump nawoływał do walki o „swoje prawo”, twierdząc, że wybory zostały sfałszowane, co zostało później obalone przez liczne dochodzenia i sądy.
Po zamieszkach Hemphill została skazana na 60 dni więzienia za naruszenie prawa. Choć Trump zaoferował jej ułaskawienie, kobieta odmówiła przyjęcia go, tłumacząc, że byłoby to obrazą dla funkcjonariuszy policji na Kapitolu, a także akt fałszowania rzeczywistości. Hemphill dobrze zdaje sobie sprawę z konsekwencji swoich działań i nie chce być częścią próby mieszania ludziom w głowach czy próby zmiany historii.
Decyzja Trumpa o ułaskawieniu nie spodobała się niektórym politykom z jego własnej partii. Senator Thom Tillis z Karoliny Północnej wyraził swoje zdziwienie i niezgodę na tę decyzję, podkreślając powagę ataku na policję. Inny Republikanin, James Lankford z Oklahomy, również podzielił tę opinię, uważając, że trzeba ponieść konsekwencje za złamanie prawa.
Sprawa Hemphill i jej odmowa ułaskawienia przez Trumpa staje się więc symbolem walki o prawo i praworządność w amerykańskim społeczeństwie. Jest to ważny przypadek, który pokazuje, że nikt nie powinien być ponad prawem, a przejęcie odpowiedzialności za swoje czyny jest kluczowym elementem funkcjonowania demokratycznego społeczeństwa.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.