Biden nacisnęty na nowy układ z Izraelem w sprawie kontraktu zbrojeniowym

Decyzja o sprzedaży dodatkowego uzbrojenia dla Izraela wywołała wiele kontrowersji i dyskusji na arenie międzynarodowej. Pojawiła się ona w kontekście wypowiedzi premiera Izraela Benjamina Netanjahu sugerujących, że prezydent Biden nałożył na Izrael ciche „embargo na broń”. Niektórzy politycy partii Demokratycznej domagali się uzależnienia sprzedaży broni od działań militarystycznych Izraela czy sytuacji humanitarnej w Strefie Gazy, postulaty, których administracja nie spełniła.

Według źródeł dostępnych dla portalu Axios, umowa dotycząca sprzedaży broni dla Izraela jest długoterminowa i obejmuje dostawy różnorodnego uzbrojenia. W ramach umowy Izrael ma otrzymać m.in. rakiety powietrze-powietrze dla myśliwców, pociski artyleryjskie, rakiety Hellfire dla śmigłowców szturmowych, bomby, zapalniki oraz zestawy JDAM pozwalające na przekształcenie bomb grawitacyjnych w bomby naprowadzane na cel systemem nawigacji.

Amerykański urzędnik, który skomentował sprzedaż broni dla Izraela, zaznaczył, że prezydent Biden podkreślił prawo Izraela do obrony swoich obywateli zgodnie z prawem międzynarodowym i międzynarodowym prawem humanitarnym. Ponadto, Izrael ma również prawo do odstraszania Iranu oraz grup, którymi Teheran się posługuje.

Decyzja o sprzedaży uzbrojenia dla Izraela wywołała kontrowersje zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i za granicą. Niektórzy krytycy wskazują, że sprzedaż broni może zaostrzyć konflikt na Bliskim Wschodzie oraz przyczynić się do eskalacji napięć. Jednak zwolennicy umowy argumentują, że Izrael ma prawo do zapewnienia bezpieczeństwa swoim obywatelom i bronić się przed potencjalnymi zagrożeniami.

Warto podkreślić, że sprzedaż broni dla Izraela musi zostać zatwierdzona przez odpowiednie komisje ds. stosunków zagranicznych Izby Reprezentantów i Senatu. Umowa ta ma być realizowana stopniowo, a większość dostaw będzie wymagała co najmniej roku czasu. Jak potoczą się dalsze wydarzenia po podpisaniu umowy oraz jak wpłynie ona na sytuację na Bliskim Wschodzie, pozostaje kwestią otwartą, która będzie śledzona przez społeczność międzynarodową.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.