Biden ustanawia kolejny rekord w liczbie ułaskawień, skracając wyroki kolejnej grupie skazanych.
Prezydent Joe Biden ogłosił dziś, że skraca wyroki prawie 2500 osobom skazanym za niegroźne przestępstwa narkotykowe, które obecnie odbywają zbyt długie kary w porównaniu z aktualnymi standardami prawno-karnymi. Jest to kolejny krok w serii aktów łaski, które Biden wydał w ostatnich dniach swojej kadencji. Dotychczasowa liczba indywidualnych ułaskawień, jakie przyznał, przewyższa rekordy poprzednich prezydentów w historii Stanów Zjednoczonych.
Oświadczenie Bidena ma na celu również rozważenie możliwości kolejnych ułaskawień. Prezydent przyznał, że rozważa tzw. „prewencyjne” ułaskawienia dla osób i urzędników, którzy mogliby być prześladowani przez poprzednią administrację Donalda Trumpa. Decyzja w tej sprawie będzie zależała od sygnałów, jakie Trump będzie wysyłał w ostatnich dniach przed objęciem urzędu.
Wśród potencjalnych kandydatów do ułaskawienia wymienia się znane postaci, takie jak była kongresmenka Liz Cheney, były specjalny prokurator Jack Smith czy gen. Mark Milley, który był oskarżany przez Trumpa o zdradę i narażony na groźby kary śmierci. Decyzja o ewentualnym ułaskawieniu tych osób jeszcze nie zapadła.
Niezależnie od decyzji prezydenta, publiczność w Stanach Zjednoczonych przyjmuje te informacje z zainteresowaniem i analizuje ich potencjalne konsekwencje. Działania Bidena w zakresie łaski wywołują dyskusje na temat sprawiedliwości kar oraz równości wobec prawa, co może mieć daleko idące skutki dla przyszłych decyzji administracji. Oczekuje się, że prezydent będzie kontynuował podejmowanie decyzji znaczących dla systemu sprawiedliwości karno-wykonawczej w USA.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.