Budda pozostaje w areszcie – decyzja sądu została podjęta.

Sąd apelacyjny podtrzymał decyzję sądu niższej instancji, która skierowała Kamila L. i Aleksandrę K. do aresztu na trzy miesiące. Obrońcy podejrzanych składali zażalenia, ale nie zostały one uwzględnione. Decyzja sądu opierała się na obawie matactwa procesowego ze strony podejrzanych, którzy mieliby próbować wpływać na zebrane dowody oraz uciekać za granicę. Okres aresztowania został skrócony o jeden dzień do 11 stycznia.

Kamil L., znany jako Budda, został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze w jednym z warszawskich hoteli przed planowaną podróżą do Maroka. Miała to być ucieczka do Stanów Zjednoczonych. Wraz z nim zatrzymano dziewięć innych osób. Cała sprawa została zgłoszona do Prokuratury Krajowej w Szczecinie przez Krajową Administrację Skarbową. Grupa podejrzanych miała zajmować się nielegalnymi działaniami związanymi z podatkiem od towarów i usług oraz nielegalnymi grami hazardowymi.

W trakcie śledztwa przeszukano kilkanaście miejsc, gdzie zabezpieczono dokumentację księgową, elektroniczną oraz inne dowody. Na rachunkach bankowych i mieniu osób związanych ze sprawą zablokowano ponad 90 mln zł. Zabezpieczono również 51 samochodów, nieruchomości, złoto oraz gotówkę o łącznej wartości rzędu milionów złotych.

Budda oraz kilka innych osób zostało tymczasowo aresztowanych na okres trzech miesięcy z zarzutami dotyczącymi prania brudnych pieniędzy, przestępstw podatkowych oraz kierowania zorganizowaną grupą przestępczą. Główny zarzut dla youtubera to zaniżanie wpływów podatkowych ze sprzedawanych losów. Zamiast opodatkowania stawką 20 proc., Budda przyznawał tylko 5 proc.

Cała nielegalna działalność miała spowodować straty dla Skarbu Państwa na poziomie co najmniej 60 mln zł. Całość działań sprawczych miała miejsce w ciągu trzech lat, gdzie zyski grupy mogły wynieść nawet 400 mln zł. Budda pozostaje niewinny i nie przyznaje się do popełnienia przestępstw.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.