
Chcieli sabotażu – planowali wysadzenie pociągów z amunicją dla obrony Ukrainy.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała o zatrzymaniu głównego agenta siatki szpiegowsko-dywersyjnej, który planował przeprowadzić zamach na pierwszy pociąg przewożący amunicję. Mężczyzna, mieszkający w Równem, został schwytany podczas przygotowań do wykonania sabotażu. Jego celem było wykolejenie składu kolejowego poprzez umieszczenie specjalnej przeszkody na torach.
Według informacji SBU, renegat pracował dla ośrodka wywiadowczego GRU zlokalizowanego na Krymie. Działania agenta były koordynowane przez sieć szpiegowską, składającą się z dwóch zdrajców ukrywających się na tymczasowo okupowanym półwyspie. Organizatorem siatki był Roman Jakymczuk, a łącznikiem – Oleksandr Ignatiew, były pracownik organów ścigania Ukrainy.
Śledczy ustalili, że zdrajcy planowali dodatkowo zarobić na współpracy ze służbami rosyjskimi. Poprosili o przysłanie 100 tysięcy dolarów jako wynagrodzenie dla sabotażysty, jednak zamierzali w rzeczywistości wypłacić mu jedynie 40 tysięcy, a resztę podzielić między siebie.
Mieszkaniec Równego został zatrzymany, natomiast dwaj jego nadzorcy będą sądzeni zaocznie. Cała trójka podejrzanych jest oskarżona o zdradę i przygotowanie do sabotażu, za co grozi im dożywotnie pozbawienie wolności.
Incident ten jest kolejnym przykładem aktywności agentów rosyjskich na Ukrainie. SBU podkreśla konieczność ścisłej współpracy międzynarodowej w celu przeciwdziałania takim działaniom oraz zapewnienia bezpieczeństwa na obszarze Europy Wschodniej.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.