
Chińczycy nie zalecają kontynuowania wojny z USA. Przypomnieli im… Reagana.
„Donald Trump kontra cła: przemówienie z 2022 r. nabiera nowego znaczenia w 2025 r.” – napisała ambasada na platformie Y, zamieszczając nagranie z wystąpienia republikańskiego prezydenta.– Gdy ktoś mówi: „Nałóżmy cła na import zagraniczny”, może to być postrzegane jako działanie patriotyczne, mające na celu ochronę krajowych produktów i miejsc pracy. Jednakże, jak ostrzegał Reagan, protekcjonizm może prowadzić do długoterminowej mniejszej wydajności i konkurencyjności rodzimych firm, a w konsekwencji do „czegoś jeszcze gorszego”. – Wysokie cła mogą wywołać odwet ze strony innych krajów i prowadzić do eskalacji wojen handlowych. Skutkiem tego są coraz wyższe bariery handlowe, mniejsza konkurencja i spadek popytu z powodu sztucznie podwyższonych cen – mówił Reagan, przytaczając historię lat 30., gdy cła głęboko pogorszyły sytuację gospodarczą.– Pamięć o trudnych doświadczeniach lat 30. skłoniła mnie, gdy objąłem urząd prezydenta, do powstrzymania się od wprowadzania protekcjonistycznych środków, które mogłyby zaszkodzić dobrobytowi naszego kraju – mówił Reagan.Warto zauważyć, że przemówienie Reagana z 1987 r. zostało wygłoszone w kontekście nałożenia przez niego 100 proc. ceł na japońskie półprzewodniki, co określał jako „specjalny przypadek” związany z naruszeniem porozumienia handlowego przez Japonię. Cła zostały później zdjęte po roku.Opublikowanie nagrania z Reaganem przez chińską ambasadę było reakcją na groźbę Donalda Trumpa z 2025 r. wprowadzenia dodatkowych 50 proc. ceł na produkty z Chin w odpowiedzi na chińskie cła odwetowe. Z kolei te ostatnie były reakcją na wcześniejsze działania prezydenta USA, który nałożył cła w wysokości 34 proc. Trump zagroził również zerwaniem rozmów handlowych z Chinami. Jeśli Chiny nie wycofają swoich ceł, a Biały Dom zrealizuje swoje groźby, od środy nałożone zostaną dodatkowe cła w wysokości 104 proc. na większość towarów z Chin.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.