
Chińczycy również pracują w rosyjskiej armii, konkurując z Koreańczykami.
Według informacji udostępnionych przez Wołodymyra Zełenskiego, w rosyjskiej armii działa co najmniej 155 chińskich żołnierzy. Ta informacja wzbudza obawy i pytania na temat zaangażowania Chin w konflikt na Ukrainie. Nie jest tajemnicą, że władze w Pekinie są świadome rekrutacji swoich obywateli do walki po stronie Rosji.
Prezydent Ukrainy poinformował, że dwaj chińscy obywatele, którzy zostali wzięci do niewoli, walczyli po stronie Rosji w obwodzie donieckim. Obecnie znajdują się oni w areszcie Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), gdzie toczą się przeciw nim działania śledcze i operacyjne.
Pekin oficjalnie deklaruje neutralną postawę wobec wojny rozpętanej przez Rosję w 2022 roku. Mówią o „kryzysie w Ukrainie” i nie potępiają agresji. Dodatkowo sprzeciwiają się sankcjom nałożonym na Rosję przez Zachód. Chiny twierdzą, że nie dostarczają broni żadnej ze stron walczących.
W ostatnich latach Chiny i Rosja pogłębiły swoją współpracę w różnych dziedzinach, również w obszarze militarnej. Wspólne manewry wojskowe są coraz częstsze, co budzi obawy i zaniepokojenie w niektórych kręgach międzynarodowych.
Niezależnie od oficjalnego stanowiska Chin, obecność chińskich żołnierzy w szeregach rosyjskiej armii budzi pytania i rozważania na temat rzeczywistego zaangażowania Pekinu w konflikt. Czy to tylko pojedynczy incydent, czy może sygnał bardziej kompleksowych relacji między Chinami a Rosją? Wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi, a sytuacja na Ukrainie nadal pozostaje niepewna i zaskakująca.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.