
Chiński koncern zmuszony do sprzedaży portów nad Kanałem Panamskim ze względu na nacisk i Trumpa
Przejęcie kontroli nad portami przez USA było jednym z głównych postulatów Donalda Trumpa w kampanii wyborczej. Wielomiliardowa transakcja, w której amerykańska firma BlackRock przejmie większość udziałów w Panama Ports Company, wzbudziła wiele kontrowersji i naruszyła suwerenność Panamy.
Spółki BlackRock i Hutchinson ogłosiły transakcję o wartości 22,8 mld dol, w ramach której amerykańska firma zyska kontrolę nad portami w Balboa i Cristobal. Dodatkowo, BlackRock zakupi także 80 proc. udziałów w firmach zależnych od Hutchinson, które posiadają lub operują 43 portami w 23 krajach, w tym także w Polsce, gdzie kontrolują terminal kontenerowy Gdynia Container Terminal.
Hutchinson od lat obsługuje terminale kontenerowe po obu stronach Kanału Panamskiego, co wzbudziło niezadowolenie w administracji Trumpa. Prezydent oskarżał Panamę o pobieranie zbyt wysokich opłat od amerykańskich statków oraz o pozwolenie Chinom na wpływanie na zarządzanie kanałem. Trump zapowiadał odzyskanie kontroli nad przeprawą, która została przekazana panamskim władzom w 1999 roku.
Decyzja BlackRock i Hutchinson o sprzedaży udziałów wywołała oburzenie w Panamie, gdzie obawia się się o suwerenność i niezależność kraju. Prezydent Panamy stanowczo sprzeciwiał się próbom ingerencji z zewnątrz i zadeklarował, że niepodległość nie podlega negocjacjom.
Działania USA w celu kontrolowania portów i strategicznych przepraw na świecie budzą zaniepokojenie w społeczności międzynarodowej. Wielka transakcja BlackRock i Hutchinson może mieć daleko idące konsekwencje dla geopolitycznej równowagi i suwerenności państw na całym świecie. Oczekuje się, że sytuacja ta będzie monitorowana przez inne kraje oraz organizacje międzynarodowe, aby zapobiec nadużyciom i zachować stabilność na rynku portowym.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.