Czy decyzja Ziobry była próbą odwrócenia uwagi od sytuacji powodziowej?

14 października odbędzie się przesłuchanie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. Nie jest to jednak bezproblemowe, biorąc pod uwagę fakt, że Ziobro niedawno leczył się na nowotwór. Jego zdrowie było powodem do kontrowersji, gdy do komisji dotarła opinia biegłych, którzy stwierdzili, że nie ma przeciwwskazań zdrowotnych dla stawienia się polityka przed komisją.

Przewodnicząca komisji, Magdalena Sroka, przyznała, że nie mieli możliwości powołania własnych biegłych, dlatego musieli zwrócić się do prokuratury. Opinia biegłego radioterapeuty-onkologa stwierdziła, że Ziobro jest „onkologicznie zdrowy”. Jednak Ziobro zareagował na tę publikację, twierdząc, że doszło do ujawnienia jego tajemnicy lekarskiej i zarzucając dezinformację.

Kontrowersje wokół przesłuchania Ziobry pojawiły się również w kontekście sytuacji powodziowej w Polsce. Anna Gembicka z PiS sugerowała, że temat przesłuchania byłego ministra jest próbą odwrócenia uwagi od tragedii powodziowej. Jednakże, według przewodniczącej komisji, już w lipcu wystąpili o opinię biegłych, a informacja o stanie zdrowia Ziobry dotarła do komisji w sierpniu.

W odpowiedzi na oskarżenia Gembickiej, inni członkowie komisji, jak Marcin Bosacki z KO czy Tomasz Trela z Lewicy, zaprzeczyli, że opinia została przekazana z zamiarem zatuszowania sprawy powodziowej. Trela podkreślił, że prokurator informował o opinii od dawna, a decyzja o jej ujawnieniu nie miała nic wspólnego z innymi kontrowersjami.

Gembicka utrzymuje jednak swoje stanowisko, sugerując, że opóźniono ujawnienie opinii biegłego ze względu na sytuację powodziową. Bez podania konkretnych dowodów, zapowiada interpelację dotyczącą sposobu przygotowania opinii biegłego.

Ważne jest, aby dyskusja na temat sytuacji politycznych i zdrowotnych była prowadzona w sposób rzetelny i bez fałszywych zarzutów. Obywatele mają prawo wiedzieć, jakie są fakty i czy decyzje podejmowane przez polityków są zgodne z prawem i etyką.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.