
Czy PiS opuścił Michała K.? Co z jego kaucją?
Michał K., były szef Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, jest obecnie jedną z głównych postaci we wszechstronnym śledztwie dotyczącym podejrzanych działań poprzedniej ekipy rządzącej. Pojawiają się niepokojące doniesienia dotyczące jego działalności jako urzędnika, a obecnie przebywa w areszcie w Londynie, czekając na rozprawę w sprawie jego ewentualnej ekstradycji do Polski.
Jarosław Kaczyński, prezes PiS, unika jasnych odpowiedzi w sprawie Michała K. Dziennikarze pytają go o kaucję dla byłego szefa RARS, lecz Kaczyński stara się unikać odpowiedzi. Wydaje się, że prezes PiS stara się zachować ostrożność w tej sprawie i nie podejmować jasnych stanowisk.
Były prezes NIK i minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski ocenia, że przyjaźń pomiędzy Michałem K. a PiS ma charakter przejściowy i opiera się głównie na interesach finansowych. W tej sytuacji wszelkie działania podejmowane przez PiS w związku z Michałem K. mogą być obarczone zarzutem braku uczciwości.
Janusz Cieszyński z PiS obiecuje, że kaucja dla Michała K. zostanie wpłacona do końca tygodnia, co może być interpretowane jako próba ukazania dobrej woli ze strony poprzedniej ekipy rządzącej. Jednakże samo wpłacenie kaucji nie zmienia statusu podejrzanego Michała K. w polskim wymiarze sprawiedliwości, gdzie wciąż obowiązują zarzuty o nadużycia w RARS.
Michał K. i Marcin Romanowski, który obecnie przebywa na Węgrzech, to ważne postacie z poprzedniej władzy, które są poszukiwane przez polski wymiar sprawiedliwości. Ich ucieczka i ukrywanie się mogą utrudniać postępowanie w sprawie nadużyć, którym są podejrzani. Cała sprawa jest nadal rozbudowywana i wymaga szczegółowego dochodzenia, aby wyjaśnić wszelkie niejasności związane z działalnością poprzedniej ekipy rządzącej.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.