Czy zdrowie powinno być obowiązkowe? Nowy kurs dla chętnych
W trakcie konferencji prasowej w Szczecinie lider Polskiego Stronnictwa Ludowego został zapytany o protesty dotyczące wprowadzenia obowiązkowego przedmiotu edukacji zdrowotnej w szkołach, które miały miejsce w różnych miastach Polski. Protestujący wyrazili sprzeciw wobec tzw. seksualizacji dzieci oraz przeciwko ingerencji państwa w prawo rodziców do decydowania o wychowaniu swoich dzieci.
Wicepremier uspokoił wszystkich obrońców tradycyjnych wartości, zapewniając, że przedmiot edukacji zdrowotnej będzie nieobowiązkowy, a decyzję o jego uczęszczaniu będzie podejmować rodzic. Podkreślił, że nowa koncepcja przedmiotu nie będzie obarczona żadną ideologią – ani prawicową, ani lewicową. Zaznaczył, że rozmawiał na ten temat z odpowiednimi ministrami oraz premierem i uzgodniono, że edukacja zdrowotna ma być pozbawiona ideologicznych skojarzeń.
W ramach wspólnego przedsięwzięcia resortów edukacji narodowej, zdrowia oraz sportu i turystyki, planowane jest wprowadzenie przedmiotu edukacji zdrowotnej do szkół od roku szkolnego 2025/2026, zastępując dotychczasowy przedmiot wychowania do życia w rodzinie. Projekt podstawy programowej przedmiotu został opublikowany pod koniec października, co spotkało się z silnym sprzeciwem części społeczeństwa.
Protesty przeciwko edukacji zdrowotnej wywołały wiele kontrowersji i dyskusji. Na placu Zamkowym w Warszawie odbył się protest pod hasłem: „Tak dla edukacji, nie dla deprawacji”, a konferencja Episkopatu Polski uznała planowany przedmiot za niezgodny z konstytucją, podkreślając, że wychowanie seksualne powinno pozostawać w gestii rodziców.
Ministerstwo edukacji wielokrotnie podkreślało, że przedmiot edukacji zdrowotnej będzie holistyczny i odpowiadający oczekiwaniom społecznym. Zapewniono również, że rodzice będą mieć możliwość decydowania o udziale swoich dzieci w zajęciach z edukacji zdrowotnej. Jednakże kwestia wprowadzenia tego przedmiotu nadal budzi emocje i prowadzi do publicznej debaty na temat roli państwa w wychowaniu młodego pokolenia.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.