Decyzja sądu w sprawie afery hejterskiej – prokuratorzy przeciwni
Afery hejterskiej wybuchła w sierpniu 2019 roku, wzbudzając wiele kontrowersji i negatywnych emocji w społeczeństwie. W tle całej sprawy znajdowało się kilku sędziów, którzy sprzyjali rządzącej opcji i starali się dyskredytować innych, uznawanych za nieprzychylnych zmianom wprowadzanym przez ministerstwo sprawiedliwości. Działając głównie za pośrednictwem mediów społecznościowych, atakowali oni sędziów, wykorzystując nawet ich dane osobowe wrażliwe.
Śledczy ustalili, że hejterski profil na Twitterze o nazwie KastaWatch został założony z komputera znajdującego się w ministerstwie sprawiedliwości. W rezultacie prokuratura z Wrocławia postanowiła postawić zarzuty karne nie tylko byłemu sekretarzowi stanu w ministerstwie sprawiedliwości, Łukaszowi Piebiakowi, lecz także zastępcy rzecznika dyscyplinarnego, Przemysławowi Radzikowi, stołecznemu sędziemu Jakubowi Iwańcowi i gliwickiemu sędziemu, Arkadiuszowi Cichockiemu.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, Piebiakowi ma być postawione zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, przekraczanie uprawnień, bezprawne przetwarzanie danych osobowych oraz ujawnianie danych o charakterze wrażliwym. Wszystkie te czyny grożą mu nawet piętnastoma latami pozbawienia wolności.
Sprawa afery hejterskiej ma swoje niespodziewane tropy, których nie spodziewali się nawet śledczy. Okazało się bowiem, że jeden z sędziów zasiadających w składzie orzekającym, uzyskał nominację za czasów poprzedniej władzy, co wywołało dodatkowe kontrowersje. Prokuratorzy domagają się wykluczenia tego prawnika z procesu.
W czerwcu br. postawiono już zarzuty Emilii S., znanej jako „Mała Emi”, która była aktywna w grupie hejterskiej atakującej sędziów w mediach społecznościowych. Warto dodać, że Emilia była żoną sędziego Tomasza Szmydta, który na początku maja uciekł z Polski na Białoruś, gdzie złożył wniosek o azyl. Ostatecznie zrzekł się stanowiska sędziego, a prokuratura postawiła mu zarzut szpiegostwa. Tomasz Szmydt został objęty Europejskim Nakazem Aresztowania, co dla wielu było absolutnym zaskoczeniem.
Cała sprawa afery hejterskiej to nie tylko walka o władzę i wpływy, ale także naruszenie podstawowych zasad demokracji i konstytucji. Ostatecznie, toczy się także walka o zaufanie społeczeństwa do wymiaru sprawiedliwości i ochrony praw obywatelskich. Oczekuje się, że sprawcy zostaną ukarani zgodnie z prawem, a instytucje państwowe podejmą działania mające na celu zapobieganie podobnym incydentom w przyszłości.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.