Deputowany we Francji wpadł w tarapaty po zakupie narkotyków od nieletniego
Policjanci natrafili na 34-letniego polityka z lewicowej partii Francja Nieujarzmiona podczas jego spotkania z nieletnim dealerem narkotykowym w paryskim metrze. Andy Kerbrat został zatrzymany i przesłuchany na komisariacie. Zgodnie z relacją polityka opublikowaną na platformie X, Kerbrat przyznał się do posiadania narkotyków i podał się do winy.
Andy Kerbrat jest deputowanym reprezentującym region Loire-Atlantique we francuskim Zgromadzeniu Narodowym. Po publikacji artykułu w prawicowej gazecie Valeurs Actuelles, który ujawnił incydent z narkotykami, Kerbrat wydał oficjalne oświadczenie, przyznając się do winy i przepraszając wyborców.
Narkotyk 3-MMC, który Kerbrat próbował nabyć, jest substancją o działaniu pobudzającym i euforyzującym. Jest również toksyczny i może prowadzić do niebezpiecznych skutków zdrowotnych.
Po publikacji incydentu politycy różnych opcji politycznych zabierają głos w sprawie Kerbrata. Politycy centroprawicy domagają się jego dymisji, argumentując, że problem przestępczości narkotykowej wymaga reakcji i odpowiedzialności ze strony wszystkich obywateli, a zwłaszcza przedstawicieli publicznych. Minister MSW Bruno Retailleau wzywa Kerbrata do wyciągnięcia konsekwencji ze swoich działań.
Z kolei koledzy z lewicowej koalicji stają w obronie Kerbrata, podkreślając, że sprawa powinna skupić się nie tylko na osobie polityka, ale także na problemie uzależnień i potrzebie wsparcia dla osób zmagających się z nimi. Kerbrat zapowiedział udanie się na leczenie, podkreślając, że uzależnienie powinno być traktowane jako kwestia zdrowia publicznego.
Cała sprawa wywołała burzliwą debatę na francuskiej scenie politycznej, rzucając światło na problemy związane z narkotykami i uzależnieniem we współczesnym społeczeństwie.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.