Dziesięć lat po porwaniu odnaleziono Jazydkę uprowadzoną przez dżihadystów.

BBC podaje, że po wielu latach nieustającego koszmaru Fawzia Amin Sido została wreszcie uwolniona spod opresji Państwa Islamskiego i Hamasu. Operacja jej odbicia trwała ponad cztery długie miesiące, pełne napięcia i niepewności.

Niemal każda próba uwolnienia Fawzii kończyła się niepowodzeniem, głównie ze względu na nieustającą sytuację konfliktową, szczególnie intensyfikowaną przez izraelską ofensywę w Strefie Gazy. Bezpieczeństwo musiało być priorytetem, co stanowiło ogromne wyzwanie dla wszystkich zaangażowanych w akcję.

Silwan Sinjaree z irackiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych nie chciał ujawnić szczegółów operacji, natomiast agencja Reutera podawała, że działania były skoordynowane przez Stany Zjednoczone. Jazydzi, mniejszość religijna rozsiana po obszarach Iraku, Iranu, Turcji, Syrii, Armenii czy Gruzji byli szczególnie dotknięci prześladowaniami ze strony bojowników Państwa Islamskiego. W 2014 roku w wyniku rewolucji dżihadystycznej zginęło około 5 tysięcy członków tej społeczności, głównie Kurdów. Tysiące innych zostały porwane, głównie kobiety i dziewczynki.

Do tej pory udało się uwolnić około 3,5 tysiąca jazydów, niestety około 2,6 tysiąca wciąż pozostaje zaginionych. Organizacja Narodów Zjednoczonych określiła działania wobec jazydów mianem ludobójstwa, zmuszając społeczność międzynarodową do podjęcia bardziej zdecydowanych działań w celu ochrony tej wspólnoty. Sytuacja jazydów nadal pozostaje kwestią złożoną i pilną, wymagającą natychmiastowego zaangażowania ze strony społeczności międzynarodowej.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.