Elon Musk krytykuje kraj, którym jest obywatelski.
Od momentu przejęcia przez Elona Muska stanowiska w administracji prezydenta Trumpa, napięcie pomiędzy Kanadą a Stanami Zjednoczonymi osiągnęło niebywały poziom. Donald Trump nie oszczędzał już swoich uwag pod adresem kanadyjskich przywódców, nazywając premiera „ofermą” i sugerując, że Kanada mogłaby zostać 51. stanem USA. Wobec tego twardego stanowiska ze strony Białego Domu nie mogło zabraknąć komentarzy samego Elona Muska, który od lat posiada kanadyjskie obywatelstwo.
Multimiliarder od 1989 roku był obywatelem Kanady, emigrując tam z powodów rodzinnych. Jednak już trzy lata później wyemigrował do USA, gdzie zyskał sławę i fortunę. Musk, będąc znany z kontrowersyjnych wypowiedzi, poparł stanowisko Trumpa w sprawie Kanady, niestety tylko pogłębiając konflikt. Znany jest z tego, że zwykle kwestionuje ustalone porządki i wypowiada się bez ogródek, co tym razem wywołało prawdziwą burzę.
Ostatnie wydarzenia na hokejowym boisku między Kanadą a USA tylko podgrzały atmosferę. Justin Trudeau, stojąc w obronie swojego kraju, skrytykował Trumpa i Muska za ich nieodpowiednie komentarze. Jednak odpowiedź prezydenta USA nie pozostała dłużna, atakując w swoim stylu premiera Kanady jako „ofermę”, która nie potrafi dobrze zarządzać krajem.
Reakcje Kanadyjczyków na słowa Muska i Trumpa były gwałtowne i pełne oburzenia. Protesty i bojkoty towarów z USA są coraz częstsze, a prawie 200 tysięcy obywateli domaga się pozbawienia Elona Muska kanadyjskiego obywatelstwa. Ich suwerenność i niezależność to dla nich wartości nadrzędne, które nie mogą zostać naruszone przez obcych.
Musk, jak zawsze, nie pozostawił suchej nitki na Kanadzie, twierdząc, że nie jest ona „prawdziwym krajem”. Jego prowokacyjne i aroganckie wypowiedzi tylko podsycają ogień już wybuchającego konfliktu. Wielu zastanawia się, czy takie zachowanie jest godne osoby zajmującej ważne stanowisko w administracji prezydenta.
Cała sytuacja pomiędzy Kanadą a USA jest bardzo niepokojąca i wymaga pilnego rozwiązania. Konflikt polityczny i gospodarczy nie służy nikomu, a jedynie zwiększa napięcia i podziały. Może warto wszyscy uspokoić emocje, posłuchać swoich obywateli i szukać kompromisu, który zakończy tę spiralę nienawiści i agresji.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.
