
Elon Musk – tajemnicza postać w Białym Domu, łącząca siły z Donaldem Trumpem.
Elon Musk, który spędził ostatni tydzień w rezydencji Mar-a-Lago prezydenta Trumpa, zdobył wyjątkowy status w najbliższym otoczeniu przyszłego prezydenta. Po niedawnym pokazaniu się na kolacji z prezydentem, został przywitany entuzjastyczną owacją na stojąco, co potwierdza jego istotną rolę w administracji.
Musk, najbogatszy człowiek na świecie, który udzielił poparcia Trumpowi podczas kampanii wyborczej, odgrywa kluczową rolę w procesie przekazania władzy w Waszyngtonie. Jego zaangażowanie w skład nowej administracji, metody dyscyplinowania urzędników federalnych oraz plany reformy ministerstwa edukacji są znaczące i decydujące.
Drobiazgowo przysłuchując się telefonicznym rozmowom prezydenta Trumpa z liderami innych państw, Musk odgrywa ważną rolę w kształtowaniu polityki zagranicznej. Planuje spotkać się osobiście z prezydentem Argentyny i bierze udział w spotkaniach dotyczących bezpieczeństwa narodowego wraz z najbliższymi doradcami Trumpa.
Prezydent elekt ogłosił powołanie nowego departamentu wydajności państwa (DOGE), którego liderami będą Musk i Vivek Ramaswamy. Ich celem będzie demontaż biurokracji i cięcie wydatków rządowych, co zapowiada istotne zmiany w strukturze administracyjnej kraju.
W maju portal Axios zauważył, że firmy kontrolowane przez Muska mają kluczowe znaczenie dla globalnej infrastruktury, niepodlegającej żadnemu nadzorowi. Obawy co do nadmiernego wpływu i potencjalnej niestabilności Muska w kontekście jego ogromnej władzy są coraz bardziej zauważalne.
Mimo to, Musk zdaje się cieszyć zaufaniem nowego prezydenta i bełkota się w procesie kształtowania przyszłości Stanów Zjednoczonych. Jego wpływ na administrację Trumpa może przynieść zarówno pozytywne, jak i negatywne konsekwencje, które będą miały daleko idące skutki dla kraju i całego świata.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.