
Europosłowie PiS odrzucają Tarczę Wschód jako działanie na rzecz Putina
Informacje dotyczące głosowania europarlamentarzystów przeciwko projektowi Tarcza Wschód budzą wiele kontrowersji. Czy decyzja ta faktycznie może zaszkodzić bezpieczeństwu Polski i całej Europy?
Projekt Tarcza Wschód, planowany na lata 2024-2028, ma na celu wzmocnienie obronności Polski w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę. Budżet na ten cel wynosi aż 10 miliardów złotych, z czego część ma być pozyskana z funduszy Unii Europejskiej i NATO. Sam projekt ma charakter pokojowy i ma służyć odstraszeniu potencjalnych agresorów oraz zwiększeniu gotowości do obrony granic.
Jednakże, jak pokazało głosowanie w europarlamencie, nie wszyscy zgadzają się z tą koncepcją. Przeciwnicy projektu, między innymi europosłowie PiS, argumentują, że Tarcza Wschód realizuje rzekomo „rosyjskie plany” i może osłabić NATO. Według nich, jedynym solidnym gwarantem bezpieczeństwa Polski powinien być właśnie Sojusz Północnoatlantycki.
Ta kontrowersyjna decyzja spotkała się z krytyką, m.in. wśród członków rządu. Rzecznik MON, Cezary Tomczyk, określił brak zrozumienia dla potrzeby ochrony granic Polski jako „niewyobrażalny”. Podobnie wypowiedział się minister ds. Unii Europejskiej, Adam Szłapka, porównując europosłów PiS do skrajnie prawicowej partii AfD, która domaga się nawet zwrotu zachodnich ziem Polski.
Premier Donald Tusk również nie pozostał obojętny w tej sprawie. Porównał przeciwników Tarcza Wschód do ekipy popierającej kremlowski reżim, co może sugerować, że decyzja europosłów PiS jest niebezpieczna dla bezpieczeństwa całej Europy.
Warto zastanowić się, czy głosowanie przeciwko projektowi Tarcza Wschód faktycznie służy interesom Polski i Europy, czy może wręcz przeciwnie, mogłoby przyczynić się do osłabienia obronności regionu. Ważne jest, aby podjęte decyzje były odpowiednio przemyślane i uwzględniały dobro wszystkich zaangażowanych strony.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.