Europosłowie PiS w tarapatach. Kwestia immunitetu rozpoczyna burzę w Parlamencie Europejskim.
W środę odbyło się zamknięte posiedzenie komisji prawnej Parlamentu Europejskiego, na którym omawiano wnioski o uchylenie immunitetów czterem europarlamentarzystom z PiS. Jak donosi korespondentka TVP Info Dorota Bawołek, wystąpienia były gorące, a swoich partyjnych kolegów zdecydowanie bronili Dominik Tarczyński i Tobiasz Bocheński. Argumentowali oni, że zarzuty są motywowane politycznie i powinny zostać odrzucone.
Z kolei europosłowie Krzysztof Śmiszek z Lewicy oraz Michał Wawrykiewicz, który startował do PE z poparciem Koalicji Obywatelskiej, wskazywali na brak politycznych motywacji w tej sprawie. Przypominali, że zarzuty wobec czwórki europosłów PiS oraz Michała Dworczyka zostały postawione jeszcze przed kampanią do PE, a w przypadku Dworczyka nawet w lutym 2023 roku.
Jednakże środowe posiedzenie było jedynie początkiem długiej procedury. Kolejne wysłuchanie odbędzie się 29 stycznia, na które zostaną zaproszeni europosłowie, którym chce się uchylić immunitet. Będą mieli wówczas możliwość przedstawienia swoich argumentów.
W lutym natomiast odbędzie się głosowanie nad sprawozdaniami dotyczącymi wniosków o uchylenie immunitetów. Ostateczna decyzja Parlamentu Europejskiego może zapaść najwcześniej w marcu, po głosowaniu na sesji plenarnej w Strasburgu.
Komisja już wyznaczyła sprawozdawców, któmi poprowadzą sprawy poszczególnych europosłów. Immunitetem Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego zajmie się Włoch Mario Furore, Adam Bielana – Litwin Dajnius Zalas, a Michała Dworczyka – Francuz David Cormand.
Sprawa uchylenia immunitetów jest więc wciąż w toku, a decyzja w tej sprawie nie zapaść szybko. Czekamy na kolejne etapy procedury i finalne rozstrzygnięcie Parlamentu Europejskiego.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.
