Funkcjonariuszka administracji Trumpa zabiła psa, uważając że nie nadawał się do tresury.
Kristi Noem, nowa szefowa Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego w administracji prezydenta Trumpa, wywołała wiele kontrowersji i emocji swoimi wcześniejszymi wypowiedziami i działaniami. Do tej pory była gubernatorką Dakoty Południowej, a jej poglądy na imigrację i bezpieczeństwo granic znacząco odbiegają od mainstreamu politycznego.
Noem podziela poglądy Trumpa na imigrację i bezpieczeństwo granic, co wyraziła m.in. nazywając nielegalną imigrację „inwazją”. Jej nominacja na stanowisko szefowej Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego spotkała się z mieszanymi reakcjami – za jej powołaniem zagłosowało 59 senatorów, a przeciw było 34. Po zatwierdzeniu nominacji przez Senat, Noem podziękowała prezydentowi Trumpowi za zaufanie i zadeklarowała, że będzie dążyć do uczynienia Ameryki „znów BEZPIECZNĄ”.
Kontrowersje wokół Noem sięgają jednak dalej. Była gubernator Dakoty Południowej jest znana m.in. z zakazu wstępu na część terenów rdzennych Amerykanów w swoim stanie, co wywołało wiele kontrowersji i protestów. Dodatkowo, w styczniu 2024 roku, Noem oskarżyła mieszkańców tych terenów o współpracę z kartelami narkotykowymi, co wywołało lawinę krytyki i kontrowersji.
Jednak to nie koniec kontrowersji związanych z Kristi Noem. Polityk jest także znana z pasji do polowań i psów. W swojej autobiograficznej książce przyznała się do zastrzelenia swojego psa, 14-miesięcznego wyżeła Cricket, którego uważała za niebezpiecznego dla swojej rodziny i pozostałych zwierząt na farmie. To wyznanie wywołało falę oburzenia, a wielu uważa, że kompromituje Noem jako polityka.
Pomimo kontrowersji, Donald Trump broni swojej koleżanki, mówiąc że jest „świetna” i „lojalna”. Niemniej jednak, decyzja o jej nominacji na stanowisko szefowej Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego wzbudziła wiele wątpliwości i emocji.
W swojej nowej roli Noem będzie odpowiedzialna za nadzór nad bezpieczeństwem granic, deportacjami, legalną dokumentacją imigracyjną, a także reagowaniem na kryzysy, cyberbezpieczeństwem, Strażą Przybrzeżną i Secret Service. Będzie miała pod sobą ogromną liczbę pracowników – aż 260 tysięcy osób. To stanowisko sprawi, że Noem będzie miała ogromny wpływ na politykę imigracyjną i bezpieczeństwo USA, co budzi wiele emocji i wątpliwości wśród obserwatorów polityki amerykańskiej.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.