Gruzja podzieliła się na dwie frakcje prezydenckie w związku z masowymi protestami
W uroczystej ceremonii w parlamencie Gruzji Micheil Kawelaszwili został zaprzysiężony na nowego prezydenta tego kraju. Ceremonia odbyła się w atmosferze kontrowersji i protestów ze strony opozycji, która nie zgadzała się z procesem wyboru prezydenta oraz zdecydowanym prorosyjskim nastawieniem Kawelaszwilego.
Micheil Kawelaszwili został jedynym kandydatem na urząd prezydenta, wbrew wcześniejszej tradycji wyborów powszechnych głowy państwa. Po zmianie konstytucji, wybór prezydenta leży teraz w gestii parlamentu. Kawelaszwili został wybrany przez kolegium elektorów, bez udziału opozycji w głosowaniu.
W swoim przemówieniu inauguracyjnym Kawelaszwili skoncentrował się na kwestiach związanych z bezpieczeństwem oraz integracją z Unią Europejską. Nie wspomniał jednak nic o Rosji, pomimo silnego prorosyjskiego nastawienia. Zwrócił uwagę na polaryzację społeczeństwa, którą przypisał wpływom zewnętrznym. Podkreślił również konieczność zachowania kultury i samostanowienia Gruzji przy jednoczesnej integracji europejskiej.
Po ceremonii zaprzysiężenia doszło do protestów zwolenników opuszczającej urząd prezydenta Salome Zurabiszwili. Demonstranci mieli ze sobą flagi różnych państw, w tym Gruzji, USA, Unii Europejskiej i NATO. Niektórzy mieli transparenty z krytyką nowego prezydenta i jego związku z partią rządzącą. Protestujący wyrazili swoje niezadowolenie czerwoną kartką, symbolicznie odrzucając Kawelaszwilego.
Po demonstracjach doszło do brutalnych interwencji policji, która aresztowała sześć osób. Według relacji organizacji prawnej, funkcjonariusze używali siły fizycznej wobec pokojowych protestujących, co naruszało wolność zgromadzeń i wypowiedzi. Zatrzymani byli ciągnięci za włosy i tratowani po jezdni. Incydent ten wzbudził oburzenie społeczności międzynarodowej i organizacji działających na rzecz praw człowieka.
Demonstracje i protesty w Gruzji trwają nadal, a sytuacja polityczna w kraju jest napięta. Społeczeństwo dzieli się na zwolenników i przeciwników nowego prezydenta. W obliczu represji policji i braku dialogu politycznego, sytuacja może się pogorszyć. Organizacje prawne oraz społeczności międzynarodowe zwracają uwagę na konieczność poszanowania demokratycznych zasad i praw człowieka w Gruzji.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.