Gwiazda katastrofy w Smoleńsku w ogniu. Śledztwo w toku
W czerwcu Telewizja Polska S.A. w likwidacji zdecydowała się zgłosić do prokuratury podejrzenie dotyczące działań Jacka Kurskiego, który pełnił funkcję prezesa zarządu Spółki. Zawiadomienie odnosiło się do „długotrwałego zatrudnienia fikcyjnego pracownicy Beaty Fido, która nie wykonywała rzeczywistej pracy, mimo że otrzymywała wynagrodzenie w ramach umowy o pracę, co spowodowało straty finansowe TVP sięgające ponad 1,5 miliona złotych”.
Informacje Onetu sugerują, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie rozpoczęła śledztwo 18 listopada. Prokuratorzy badają możliwość nadużycia uprawnień oraz zaniedbania obowiązków przez osoby odpowiedzialne za majątek TVP w okresie od 2016 do 2023 roku.
Beata Fido, znana głównie ze swoich ról w filmach i serialach telewizyjnych, została ujawniona jako osoba zatrudniona przez TVP na etacie. Dokumentacja TVP sugeruje, że jej zatrudnienie mogło być jedynie pozorne. Mimo formalnych relacji z TVP, Fido nie wykonywała rzeczywistej pracy, pobierając wynagrodzenie i premie bez należytego zaangażowania. Umowę z TVP rozwiązała za porozumieniem stron tuż przed zmianami personalnymi w Spółce, ale po wyborach parlamentarnych.
Prywatnie aktorka była związana z Jannem Marią Tomaszewskim, kuzynem Jarosława Kaczyńskiego. Tomaszewski był doradcą ds. teatru w TVP, jednak stracił pracę po zmianach personalnych. Ich relacja osobista i powiązania polityczne dodają kontekstu do tej sprawy i budzą kontrowersje.
Niewłaściwe praktyki zatrudnieniowe i zarządzanie zasobami finansowymi w Telewizji Polskiej podnoszą poważne wątpliwości co do przejrzystości i odpowiedzialności w instytucji publicznej. Postępowanie prokuratorskie będzie kluczowe w wyjaśnieniu tych kwestii i zapewnieniu, że takie sytuacje nie powtórzą się w przyszłości.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.