
Hamas poszukuje finansowania, Izrael stawia na Trumpa. Nowy plan dzieli sąsiadów.
Amerykański przywódca zapowiedział m.in. objęcie przez USA kontroli nad Strefą Gazy, przesiedlenie Palestyńczyków do krajów arabskich i przekształcenie tego obszaru w „perłę na Bliskim Wschodzie”. Jednak państwa arabskie jednomyślnie skrytykowały tę wizję i na wtorkowym szczycie przyjęły egipską propozycję.
Plan Kairu zakłada odbudowę Strefy Gazy w ciągu pięciu lat, przy koszcie 53 miliardów dolarów. Przewiduje również, że Strefą Gazy będzie zarządzać przejściowa administracja składająca się z palestyńskich profesjonalistów, a ostateczna kontrola nad tym obszarem powróci do Autonomii Palestyńskiej. Ponadto plan przewiduje przeprowadzenie wyborów na terenach palestyńskich, które nie miały miejsca od prawie dwóch dekad.
Izrael wyraził rozczarowanie brakiem wzmianki o ataku Hamasu na jego terytorium 7 października 2023 r. w końcowym oświadczeniu arabskiego szczytu. W wyniku ataku zginęło około 1200 osób, co spowodowało rozpoczęcie ofensywy przez Izrael przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy. W rezultacie działań armii izraelskiej zginęło ponad 48 tysięcy Palestyńczyków, a obszar ten został zniszczony w około dwie trzecie. Obecnie panuje tam niepewny rozejm od 19 stycznia.
Jedną z najtrudniejszych kwestii w trwającym rozejmie między Izraelem a Hamasem pozostaje sprawa przyszłych rządów w Strefie Gazy. Izrael odrzuca możliwość pozostawienia Hamasu u władzy, jak również zarządzania tym obszarem przez Autonomię Palestyńską. Sytuacja ta nadal stanowi poważne wyzwanie dla obu stron konfliktu, a rozwiązanie pozostaje niejasne.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.