
Hołownia zaprzecza plotkom o rezygnacji z udziału w wyborach
Podczas briefingu prasowego dziennikarze pytali Szymona Hołownię o przyszłość jego udziału w wyborach prezydenckich w kontekście planowanej zmiany na stanowisku marszałka Sejmu. Umowa koalicyjna przewiduje, że w listopadzie nowym marszałkiem ma zostać Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewicy.
Hołownia zaznaczył, że jest zobowiązany do realizacji podpisanej umowy koalicyjnej, jednakże aby uniknąć tego dylematu, musiałby wygrać wybory prezydenckie. Wyraził nadzieję na to, że w ten sposób udałoby się rozwiązać problem związany z wyborem marszałka Sejmu i wszyscy byliby z tego zadowoleni, a nawet szczęśliwi. Wspomniał również o osobach, które byłyby wręcz pijane ze szczęścia w takiej sytuacji.
Na pytanie, czy rozważa rezygnację z udziału w wyborach prezydenckich, Hołownia stanowczo zaprzeczył, twierdząc, że nigdy nie było mowy o rezygnacji z kandydowania. Odpierał zarzuty o trwających rozmowach w tej sprawie, określając je jako bzdury i element wojny psychologicznej ze strony konkurencji politycznej.
Szymon Hołownia podkreślił, że to jego osobista decyzja kandydowania w wyborach prezydenckich i nie zależy mu na ewentualnym poparciu ze strony innych partii. Jest głęboko przekonany co do tego, jakiej prezydentury Polsce dzisiaj potrzeba i dlatego zamierza kontynuować swoją kampanię wyborczą niezależnie od okoliczności.
Warto zauważyć, że najnowszy sondaż opublikowany przez United Surveys dla Wirtualnej Polski wskazuje, że Hołownia zajął czwarte miejsce z wynikiem 3,6 proc. poparcia w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Od lutego utracił 3,5 pkt proc. poparcia, jednakże wciąż pozostaje w zawodach, dając nadzieję swoim zwolennikom na pozytywny wynik w głosowaniu.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.