
Hubert Hurkacz walczy o finał w Rotterdamie z elitarnej półki rywali.
Wojciech Hurkacz, wrocławski tenisista, zaskakuje wszystkich formą, jaką prezentuje na turnieju w Rotterdamie. Choć wcześniej nie miał szczęścia na tej imprezie i nie przebrnął drugiej rundy, w tym roku wszystko się zmieniło. Pokonał już kilku wyżej notowanych rywali, co sprawia, że jego nazwisko zaczyna być coraz bardziej rozpoznawalne w światowych kręgach tenisowych.
Jego ostatni mecz z Andriejem Rublowem, który jest czwartym zawodnikiem światowego rankingu, przeszedł do historii jako spektakularne widowisko. Choć na początku Hurkacz miał trudności i przegrywał 0:3, zdołał odrobić straty i zdominować Rosjanina w kolejnych partiach. Jego atomowy serwis, osiągający prędkość nawet powyżej 230 km/h, sprawiał rywalom wiele problemów. W drugim secie wykorzystał swoje szanse na breaki, co pozwoliło mu zdobyć punkty i kontrolować przebieg meczu.
W trzeciej partii również to Polak dawał rywalowi popis swoich umiejętności. Mimo trudności w dziewiątym gemie, gdy przegrywał 0:40, zdołał obronić swoje podanie i utrzymać przewagę. Cały mecz pokazał, że Hurkacz ma nie tylko wielki talent, ale także wyjątkową determinację i spokój podczas trudnych momentów.
Kolejnym wyzwaniem dla polskiego tenisisty będzie spotkanie w półfinale z Carlosem Alcarazem, trzecim zawodnikiem rankingu ATP. Hiszpan jest uznawany za jednego z największych talentów w tenisie i ma na swoim koncie wiele imponujących zwycięstw. Pomimo trzech porażek z Alcarazem, Hurkacz na pewno postara się pokazać swoje najlepsze umiejętności i powalczyć o awans do finału.
W drugim półfinale zmierzą się ze sobą Alex de Minaur i Mattia Bellucci, który jest prawdziwą sensacją turnieju. Włoch wyeliminował już kilku znakomitych zawodników, co sprawia, że każdy mecz na tym turnieju może być niespodzianką. Z niecierpliwością czekamy na dalszy rozwój wydarzeń i kolejne emocjonujące starcia na kortach w Rotterdamie.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.