Immunitety europosłów PiS na szali. W PE rozpoczęła się procedura zagrożenia.
Jak informuje Agnieszka Nowak, środowe posiedzenie komisji prawnej Parlamentu Europejskiego odbyło się za zamkniętymi drzwiami. Według informacji przekazanych przez naszą korespondentkę TVP Info, posiedzenie było niezwykle gorące, a największą dyskusję wywołali Dominik Tarczyński i Tobiasz Bocheński z partii Prawo i Sprawiedliwość. Ci dwaj europosłowie gorąco bronili swoich kolegów, argumentując, że wnioski o uchylenie im immunitetów są czysto polityczne i nie mają żadnego uzasadnienia.
Z kolei europosłowie Krzysztof Śmiszek z partii Lewica oraz Michał Wawrykiewicz, startujący do PE z poparciem Koalicji Obywatelskiej, zwracali uwagę na fakt, że zarzuty wobec czterech europosłów PiS oraz Michała Dworczyka zostały postawione jeszcze przed kampanią do PE, co świadczy o braku politycznych motywacji w tej sprawie.
Niejednogłośność wśród członków komisji prawnej PE wciąż pozostaje widoczna, a środowe posiedzenie było dopiero początkiem długiej procedury. Następne wysłuchanie odbędzie się 29 stycznia, podczas którego zaproszeni zostaną europosłowie, którym chce się uchylić immunitet. Będą mieli oni możliwość przedstawienia swoich argumentów.
W lutym planowane jest głosowanie nad sprawozdaniami dotyczącymi wniosków o uchylenie immunitetów. Ostateczna decyzja Parlamentu Europejskiego może zapaść najwcześniej podczas marcowej sesji plenarnej w Strasburgu.
Komisja już wyznaczyła sprawozdawców, którzy będą zajmować się poszczególnymi przypadkami. Immunitetem Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego zajmie się włoski poseł Mario Furore, Adam Bielan – litewski poseł Dajnius Zalas, a Michała Dworczyka – francuski poseł David Cormand.
Wszystko wskazuje na to, że przed nami jeszcze wiele zawiłych procedur i debat, zanim ostatecznie zostanie podjęta decyzja w sprawie uchylenia immunitetów europosłów z PiS.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.
