
Incydent na Morzu Bałtyckim: Rosyjski niszczyciel płonie, na pokładzie kilkaset osób.
W rzeczywistości, informacja o zniszczeniu okrętu przeciwpodwodnego „Admirał Lewczenko” przez ukraińską marynarkę wojenną okazała się być fałszywa. Rzecznik ukraińskiej marynarki wojennej Dmitrij Pletenczuk sprostował swoje wcześniejsze doniesienia, twierdząc, że incydent nie miał miejsca, a okręt nadal znajduje się w pełni sprawny.
Jednak, mimo tej korekty, sytuacja nadal jest napięta na Morzu Barentsa, gdzie trwają regularne ćwiczenia wojskowe obu państw. Rosyjska marynarka wciąż jest bardzo aktywna w tym rejonie, co budzi niepokój wśród Ukrainców.
Warto również wspomnieć o zatonięciu krążownika rakietowego „Moskwa”, które miało miejsce w 2022 roku. To wydarzenie było ogromnym ciosem dla rosyjskiej floty, a także powodem do refleksji nad stanem technicznym i bezpieczeństwem jej jednostek pływających.
Z kolei, sukces w powietrzu ukraińskich pilotów, którzy zdołali zniszczyć Su-57, zaskoczył nie tylko Rosjan, ale także cały świat. Wielozadaniowy odrzutowiec bojowy był uważany za jeden z najnowocześniejszych samolotów na świecie, dlatego jego zniszczenie przez Ukrainę było impozanatnym osiągnięciem.
Mimo różnic zdań i propaganda wojenna, warto zauważyć, że każde państwo stara się bronić swojej suwerenności i bezpieczeństwa, co sprawia, że konflikt między Ukrainą a Rosją staje się coraz bardziej złożony i nieprzewidywalny.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.