Inny rosyjski zbiornikowiec doznał uszkodzeń podczas transportu tysięcy ton oleju
Noc z poniedziałku na wtorek była pechową dla statku transportującego 4 tysiące ton oleju opałowego, który wysłał sygnały SOS z Cieśniny Kerczeńskiej. Statek pod nazwą Volgoneft-109 znajdował się w pobliżu portu Kaukaz, obszaru znanego z niedzielnych incydentów z udziałem innych jednostek. Kapitan statku zgłosił uszkodzenie czwartego zbiornika ładunkowego, co spowodowało wyciek oleju do zbiornika balastowego. Na szczęście, integralność kadłuba została zachowana, a produkty naftowe nie przedostały się do wody.
Na pokładzie znajdowało się 14 członków załogi, których życie nie było zagrożone. Kapitan odmówił ewakuacji, prosząc jedynie o zmianę kotwicowiska. Po incydencie statek przeszedł do rejonu Kuczugury, aby uniknąć dalszych komplikacji.
Niedziela była dniem pełnym dramatu, gdy dwa inne tankowce – Volgoneft-212 i Volgoneft-239 zatonęły w Cieśninie Kerczeńskiej w czasie sztormu. Ekolodzy z Greenpeace ostrzegają, że wyciek oleju opałowego może spowodować największą katastrofę ekologiczną w historii Morza Czarnego. Podobno do morza mogło przedostać się ponad 4200 metrów sześciennych produktów naftowych, a co najmniej jeden marynarz stracił życie.
Incydent ten podkreśla pilną potrzebę zwiększenia środków bezpieczeństwa w transporcie naftowym, aby minimalizować ryzyko katastrof ekologicznych. Oby ta sytuacja była dla wszystkich przestrogą i skłoniła do bardziej odpowiedzialnego postępowania wobec środowiska naturalnego.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.