
„Inżynier z Szwecji oczarował Polkę, która straciła majątek na jego nowatorskie narzędzie”
Ponad rok temu starsza pani z małej miejscowości w okolicach Białej Podlaskiej poznała przez internet przystojnego Szweda, który twierdził, że pracuje jako inżynier na platformie wiertniczej na Morzu Egejskim. Zaraz od samego początku nawiązała z nim bardzo bliską relację, która szybko przerodziła się w romantyczną znajomość. Mężczyzna zdobył jej zaufanie swoim urokiem i poczuciem humoru, był też bardzo troskliwy i zainteresowany jej życiem.
W pewnym momencie „szwedzki inżynier” napisał do kobiety, że pilnie potrzebuje pomocy finansowej, ponieważ jego wiertło uległo awarii, a koszt naprawy wynosił około 30 tysięcy złotych. Pani, będąc już mocno zauroczona tym człowiekiem, nie zastanawiając się zbyt długo, zdecydowała się przesłać mu tę kwotę. Niestety, to był początek jej finansowych kłopotów.
Następnie Szwed informował ją, że przesyłka z nowym wiertłem została zatrzymana przez służby celne i potrzebna jest dodatkowa opłata, aby ją uwolnić. Kobieta bez wahania przelała kolejne pieniądze. Mimo ciągłych pytań ze strony jej znajomych o to, dlaczego inżynier sam musi kupować sprzęt dla platformy, ona broniła swojego ukochanego i ufała mu bezgranicznie.
Oczywiście, sytuacja zaczęła się komplikować jeszcze bardziej, gdy „Szwed” poinformował ją, że uczynił ją beneficjentką zysku z niezwykłego projektu wartego 15,5 miliona euro. Jednakże, żeby otrzymać swoją część zysku, konieczne było uregulowanie podatku, którym też musiała się zająć nasza bohaterka.
Zdawało się, że inżynier co jakiś czas zwracał niewielkie sumy, ale bilans strat kobiety wciąż rósł. W końcu, gdy poprosił ją o przesłanie nowego telefonu na jej dane, a okazało się, że został on zakupiony na jej nazwisko z zaciągniętym kredytem, kobieta zrozumiała, że padła ofiarą podstępnego oszusta.
Zrozpaczona i zbankrutowana kobieta postanowiła zgłosić sprawę na policję. Cała sytuacja sprawiła, że straciła niemal 200 tysięcy złotych, z czego część pożyczyła od znajomych lub w bankach. Oszust udowodnił, że można być ofiarą nawet wtedy, gdy wydaje się, że rozmowa z drugą osobą odbywa się tylko w cyberprzestrzeni.
Policja apeluje o ostrożność w kontaktach internetowych i zachęca do sprawdzania informacji o osobach, z którymi nawiązujemy relacje online. Nieufność może uratować przed wieloma kłopotami i stratami finansowymi. Oszuści stale zmieniają swoje metody, dlatego warto być czujnym i nie ufać osobom, których praktycznie się nie zna. Tylko wspólna odpowiedzialność może pomóc w walce z coraz bardziej wyrafinowanymi przestępstwami internetowymi.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.