
Izrael zrezygnował z członkostwa w Radzie Praw Człowieka ze względu na negatywne obrazy
Izraelski minister spraw zagranicznych Gideon Saar wyraził swoje poparcie dla decyzji prezydenta USA o wystąpieniu z Rady Praw Człowieka ONZ. W oświadczeniu opublikowanym na portalu społecznościowym X, Saar podkreślił, że Izrael dołącza do Stanów Zjednoczonych w tej kwestii.
Saar zauważył, że Rada Praw Człowieka ONZ często zaniedbywała swoje obowiązki, kiedy miała chronić prawa człowieka. Zamiast tego, organ ten często koncentrował się na atakowaniu demokratycznych państw, takich jak Izrael, ignorując poważne naruszenia praw człowieka w innych regionach świata.
„Rada Praw Człowieka ONZ, zamiast promować ochronę praw człowieka, często stanowiła narzędzie do szerzenia antysemityzmu i atakowania jedynego demokratycznego państwa na Bliskim Wschodzie – Izraela” – napisał Saar.
Minister Saar zaznaczył również, że Rada Praw Człowieka ONZ często pozwalała łamiącym prawa człowieka krajom uniknąć odpowiedzialności, a jednocześnie obsesyjnie koncentrowała się na demonizowaniu Izraela.
„Jesteśmy wdzięczni Stanom Zjednoczonym za podjęcie tej odważnej decyzji. Wspólnie reprezentujemy siłę demokracji i praworządności, które są fundamentem naszych społeczeństw. Będziemy kontynuować współpracę z naszymi sojusznikami, aby zapewnić ochronę praw człowieka na całym świecie” – podsumował Saar.
Decyzja prezydenta USA o wystąpieniu z Rady Praw Człowieka ONZ została spotęgowana przez Izrael jako ważny krok w obronie demokracji i praw człowieka na arenie międzynarodowej.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.