Jannik Sinner kompleksowo obronił swój tytuł i zwyciężył w Melbourne.
W zeszłym roku Jannik Sinner zdobył swoje pierwsze wielkoszlemowe zwycięstwo w Melbourne, co było przełomem w jego karierze. Minął rok, a teraz ma już trzy triumfy na swoim koncie, dołączając do tego wygraną na US Open w 2024 roku. Jest to pierwszy Włoch w historii, który osiągnął trzy wielkoszlemowe zwycięstwa.
Tegoroczny finał był dość jednostronnym pojedynkiem, choć na przeciwko Sinnera stanął wicelider rankingu ATP – Alexander Zverev. Sinner nie dysponuje bardzo szybkim serwisem, ale różnorodnością podania potrafi zaskakiwać rywali. W meczu z Zverevem nie musiał bronić break pointów, co świadczy o jego skuteczności.
Jedyny moment, w którym wydawało się, że mecz może się wyrównać, miał miejsce pod koniec drugiego seta, kiedy to Zverev prowadził 5:4 i 30:0. Jednak Sinner zdołał odwrócić losy tej partii i przejąć kontrolę nad grą.
W tym spotkaniu Włoch był niezwykle precyzyjny, zanotował 32 zagrania wygrywające i tylko 27 niewymuszonych błędów. Zverev natomiast popełnił aż 45 niewymuszonych błędów, co przesądziło o wyniku meczu. Sinner udowodnił, że jest w świetnej formie i zasłużenie zdobył kolejny tytuł.
Po zakończeniu meczu obaj tenisiści wymienili miłe słowa. Zverev pogratulował Sinnerowi zwycięstwa, podkreślając jego niezwykłą grę. Natomiast Sinner zachęcał rywala do nieustannej wiary w siebie i swoje umiejętności.
Historia się powtarza, gdyż poprzedni tenisista, który obronił tytuł w Australian Open, był Novak Djoković w 2021 roku. Sinner został także najmłodszym od 32 lat tenisistą, który dwukrotnie z rzędu triumfował w Melbourne, pobijając rekord Jim Couriera.
Zverev, mimo przegranej, był zadowolony z osiągniętego rezultatu, a finał Australijskiego Otwartego był dla niego pierwszym w karierze. Mimo to, niemiecki tenisista ma na swoim koncie przegrane finały innych wielkoszlemowych imprez, jak US Open 2020 czy French Open 2024.
Mecz numer jeden z numerem dwa w finale Australian Open był wyjątkowy, gdyż ostatnio taka konstelacja miała miejsce w 2019 roku, kiedy to Djoković pokonał Nadala. Wartość sportowa tego widowiska była ogromna, a obaj tenisiści zaprezentowali się z najlepszej strony.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.