
Jeśli Trump przegra, może stanąć przed sądem i zostać skazany.
Porażka w wyborach na najwyższe stanowisko w USA jest zawsze trudnym doświadczeniem dla każdego kandydata, którego nie sposób zapomnieć. Dla Donalda Trumpa tegoroczne wybory są szczególnie istotne, ponieważ ich wynik może zadecydować o jego przyszłości – czy trafi do Białego Domu, czy stanął w obliczu groźby więzienia.
David Smith, szef biura „Guardiana” w Waszyngtonie, zauważył, że przez całą swoją karierę Trump balansował na granicy etyki i prawa, mierząc się z wieloma dochodzeniami, bataliami prawnymi i wysokimi grzywnami. Mimo licznych skandali i kontrowersji, udało mu się uniknąć konsekwencji.
Przypomniał m.in. procesy dotyczące oszustw w firmie Trump University oraz zarzuty wobec jego fundacji charytatywnej. Ponadto, podczas swojej prezydentury Trump przekłamywał informacje lub wypowiadał się w sposób wprowadzający w błąd dziesiątki tysięcy razy.
W maju Trump został uznany winnym fałszowania dokumentów biznesowych i stał się pierwszym byłym prezydentem w historii USA skazanym w sprawie karnej. Mimo to, toczy się wiele innych spraw przeciwko niemu, w tym oskarżenia o spiskowanie w celu unieważnienia wyniku wyborów z 2020 r. i przechowywanie tajnych dokumentów.
Smith zauważył, że Trump potrafił odwracać uwagę od stawianych mu zarzutów i prezentować się jako ofiara prześladowań, przedstawiając Demokratów jako rzekome wrogie siły. Jego zdaniem, Trump będzie się starał zdusić wszelkie postępowania przeciwko niemu w przypadku wygranej, a w przypadku porażki będzie musiał stawić czoła swoim prawowym problemom.
W kontekście zbliżających się wyborów, ważne jest, aby społeczeństwo amerykańskie miało świadomość konsekwencji wyboru danego kandydata na najwyższe stanowisko w kraju. Decyzja ta może bowiem mieć wpływ nie tylko na przyszłość USA, ale także na konsekwencje osobiste dla samego kandydata.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.