Kampania Putina przeciwko dziennikarzom: Łowy na „ekstremizm” i „fake newsy”
Gabow i Karelin, znani dziennikarze z Rosji, znaleźli się w centrum kontrowersji po oskarżenia o udział w organizacji ekstremistycznej. Oboje mają pozostać w areszcie przez co najmniej 2 miesiące, do czasu rozpoczęcia ich procesów. Obydwie osoby grozi kara od 2 do 6 lat więzienia za zarzut, który według nich jest zupełnie nieuzasadniony.
Osoby te oskarżono o przygotowywanie materiałów dla kanału na YouTubie prowadzonego przez założoną przez zmarłego Aleksieja Nawalnego Fundację na rzecz Zwalczania Korupcji, którą zdelegalizowano. Nawalny zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach w kolonii karnej za kołem podbiegunowym, co wzbudziło wiele kontrowersji na całym świecie.
Gabow i Karelin są doświadczonymi dziennikarzami, którzy współpracowali z renomowanymi agencjami prasowymi, takimi jak Reuters, Associated Press czy Deutsche Welle. Ich aresztowanie wzbudziło wiele zaniepokojenia w środowisku dziennikarskim, zwłaszcza że obaj zawsze słynęli z etycznej pracy i rzetelnego dziennikarstwa.
Agencja Associated Press opublikowała oświadczenie, w którym wyraziła głębokie zaniepokojenie sytuacją i zapowiedziała domaganie się dodatkowych informacji w tej sprawie. Reuters na razie milczy w tej kwestii, co budzi jeszcze większe niepokój wśród dziennikarzy na całym świecie.
W ostatnich miesiącach w Rosji zatrzymano również innych dziennikarzy pod zarzutem szerzenia fake newsów i niezgodnych z oficjalną propagandą Kremla. Wprowadzone po inwazji na Ukrainę ustawy dają władzom szerokie uprawnienia do ścigania obywateli za szerzenie niepożądanych informacji, co budzi ogromne obawy wśród obrońców wolności słowa i prasy.
Cała sytuacja wokół aresztowania Gabowa i Karelina rzuca cień na obecną sytuację mediów w Rosji i podważa niezależność dziennikarzy działających w tym kraju. Jesteśmy świadkami coraz większych represji wobec wolności prasy i wypowiedzi, co stanowi zagrożenie dla demokracji i pluralizmu poglądów. Obydwaj dziennikarze zasługują na uczciwe procesy i szansę na obronę swoich racji przed sądem.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.