Kanclerz Niemiec ostrzega po wypowiedziach Muska: „Dajmy się komuś rozgrywać”
Scholz podkreślił, że to obywatele Niemiec powinni móc ocenić i decydować, w jakim kierunku chcą podążać ich kraj. W przemówieniu kanclerza zostało podkreślone, że nie powinni tego decydować właściciele platform społecznościowych.
Kanclerz zaznaczył, że czasami w debatach publicznych można odnieść wrażenie, że bardziej skrajne opinie przyciągają więcej uwagi. Jednak los niemieckiego społeczeństwa leży w rękach większości rozsądnych i przyzwoitych obywateli.
Scholz życzył sobie, żeby Niemcy nie dali się manipulować i rozgrywać przez kogokolwiek. Mówiąc to, nie wymienił konkretnego nazwiska, ale jego słowa bez wątpienia stanowiły odpowiedź na ostatnie działania Elona Muska.
Billionaire i bliski doradca Donalda Trumpa publicznie supportował AfD, co spotkało się z dezaprobatą polityków niemieckich partii. AfD jest uważana za partię podejrzaną o ekstremizm przez niemieckie władze federalne.
Obecnie, według sondaży, AfD zdobywa drugie miejsce w opinii publicznej, z poparciem na poziomie około 19 proc. Natomiast CDU/CSU pozostaje na pierwszym miejscu z 31 proc. poparciem.
Wszystkie główne partie niemieckie wykluczyły możliwość współpracy z AfD na szczeblu stanowym lub federalnym. Politycy zauważają, że Elon Musk jest zainteresowany jedynie osiąganiem zysków, a demokracja to dla niego niewygodna przeszkoda.
Warto zauważyć, że głosy obywateli powinny być decydujące w kwestiach politycznych, a wpływ miliarderów na wybory w demokratycznym kraju może zagrażać stabilności i wiarygodności demokracji. To właśnie zdanie wyraził kanclerz, apelując jednocześnie o głosowanie na podstawie rozsądku i wartości przyzwoitości.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.