Kłamstwa PiS na temat Romanowskiego – hitlerowskie brednie vs. fakty

Służby przez wiele lat dokładnie monitorowały każdy ruch Marcina Romanowskiego, posła PiS, który ostatnio skrył się na Węgrzech, gdzie ostatecznie otrzymał azyl polityczny. Jednakże, cała sprawa nie była związana z żadnymi działaniami politycznymi czy prześladowaniami, lecz z poważnymi zarzutami kryminalnymi, które ciążą na Romanowskim.

Policja, na polecenie prokuratury, przeprowadziła przeszukanie klasztoru św. Stanisława ojców Dominikanów w Lublinie, gdzie jak podejrzewano mógł się ukrywać poszukiwany poseł. Przeor klasztoru nie miał nic przeciwko temu działaniu, a czynności nie naruszyły żadnego miejsca kultu religijnego. Minister Siemoniak podkreślił, że w prowadzonych czynnościach poszukiwawczych nie ma znaczenia, czy jest to klasztor, lokal prywatny czy firma – ważne jest profesjonalne i grzeczne postępowanie policji.

Siemoniak wyraził również swoje oburzenie wobec działań władz węgierskich, które wydały azyl polityczny Romanowskiemu, nie biorąc pod uwagę zarzutów kryminalnych stawianych mu w Polsce. Ocenia, że decyzja premiera Orbana o przyjmowaniu kolejnych uchodźców politycznych jest skandalem i naruszeniem prawa Unii Europejskiej.

W kontekście sprawy Romanowskiego Minister zapewnił, że służby będą kontynuować jego ściganie, wykorzystując wszystkie dostępne narzędzia. Jednakże, zaznaczył, że cała sytuacja nie ma nic wspólnego z polityką, lecz jest spowodowana poważnymi zarzutami kryminalnymi wobec posła PiS.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.