Kobiety poszkodowane w zdarzeniu drogowym na trasie Łazienkowskiej
Postęp śledztwa w sprawie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie
Prokuratura Okręgowa w Warszawie podała najnowsze informacje dotyczące śledztwa w sprawie tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej, który miał miejsce w nocy z 14 na 15 września. Prok. Piotr Skiba poinformował o kolejnych ustaleniach, które mają kluczowe znaczenie dla wyjaśnienia okoliczności tego dramatycznego zdarzenia.
W ramach śledztwa Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście zdecydowała o skierowaniu Europejskiego Nakazu Dochodzeniowego do Prokuratury Generalnej w Schleswig-Holstein w celu zabezpieczenia telefonu podejrzanego Łukasza Ż., jego ubrań oraz dokumentacji lekarskiej. Niemiecka strona potwierdziła wykonanie END, co stanowi istotny krok w dalszym postępowaniu.
Z informacji uzyskanych od niemieckiej prokuratury wynika, że postępowanie w sprawie wydania Łukasza Ż. jest procedowane, a dokumentacja została przekazana do wyższego Sądu Krajowego. To istotne wydarzenie, które może mieć wpływ na dalsze działania śledczych.
Rzecznik prokuratury potwierdził także przesłuchanie dwóch kobiet, które doznały poważnych obrażeń w wyniku wypadku. Ich stan zdrowia uległ poprawie, co umożliwiło przesłuchanie ich jako świadków. Treść zeznań i szczegóły przesłuchania zostaną zachowane w tajemnicy ze względu na dobro postępowania przygotowawczego.
Śledczy zleci także szereg opinii, takich jak toksykologiczne, daktyloskopijne, osmologiczne, biologiczne z zakresu DNA oraz badania informatyczne sterowników pojazdów biorących udział w wypadku. To wszystko ma na celu zebranie jak największej ilości dowodów, aby dokładnie ustalić przebieg tragicznego zdarzenia.
Z danych karnych wynika, że Łukasz Ż. odbywał wcześniej karę pozbawienia wolności, co oznacza, że będzie odpowiadał w warunkach recydywy. To ważny fakt, który może mieć wpływ na ewentualne wymierzenie kary w przyszłości.
Najnowsze informacje wskazują, że postępy w śledztwie są obiecujące, a kolejne ustalenia są na bieżąco podawane do publicznej wiadomości. Trzeba poświęcić czas na pełną analizę zgromadzonego materiału dowodowego, aby ustalić wszystkie szczegóły tego tragicznego zdarzenia.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.