Kontrowersyjni planiści chcący zaatakować Damaszek, Rosja zdezorientowana.
Rebelianci odnieśli niesamowite zwycięstwo w walce o wyzwolenie Syrii spod krwawego reżimu Baszszara al-Asada. Po 24 latach brutalnych rządów, Damaszek padł, a dyktator rzekomo uciekł z kraju. Informacje o szybkim przejęciu stolicy przez rebeliantów szybko obiegły świat, zaskakując nie tylko kraje zachodnie, ale także Rosję, długo zainteresowaną tym regionem Bliskiego Wschodu.
Władimir Putin, który jeszcze niedawno zapewniał o brutalnej reakcji na wznowienie działań terrorystycznych w Syrii, teraz musi zmagać się z problemami większymi niż obrona reżimu Asada. Rosyjska propaganda, która zawsze aktywnie wspierała imperialne ambicje Kremla, teraz zdaje się być zszokowana upadkiem dyktatora.
Słowa rosyjskich propagandystów wskazują na ogromny cios dla Putina. Redaktor naczelna RT, Margarita Simonian, opisując sytuację w Damaszku, zauważyła, że centrum telewizyjne zostało zajęte przez bojowników, więźniowie zostali uwolnieni z więzienia, a lotnisko nie działa. Jest to dla Kremla ogromne upokorzenie i straty wizerunkowe.
Rosyjscy blogerzy wojenni także wyrażają panikę i niepokój po upadku reżimu Asada. Pojawiają się porównania dyktatora do Janukowycza oraz sugestie, by Kreml nie angażował się dalej zbrojnie w Syrii. Wielu blogerów sugeruje, że po opuszczeniu Syrii, Rosja może skoncentrować się na Afryce, co budzi dodatkowe obawy i niepewność.
Ogromne zmiany w Syrii sprawiają, że wielu rosyjskich komentatorów uważa, że wszystkie dotychczasowe wysiłki Rosji na tym terenie zostały zaprzepaszczone. Konieczne będzie teraz skupienie się na działaniach psychologicznych w sieci, zamiast na operacjach w terenie. Upadek Asada oznacza koniec pewnej epoki dla Rosji i może skutkować głębszymi zmianami w jej polityce zagranicznej.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.