Kreml porzucił separatystów na lód, ale władza im pomogła

Mołdawski operator gazowy Moldovagaz poinformował o dostarczeniu 3 milionów metrów sześciennych gazu do Naddniestrza, co jest symboliczną porażką dla Rosji. UE postawiła na dostarczanie gazu do regionu, aby podtrzymać funkcjonowanie systemu gazowego w Naddniestrzu.

Ważne jest utrzymanie dostaw gazu, aby mieszkańcy Naddniestrza mieli energię elektryczną i ogrzewanie. Dlatego też Mołdawia podpisała umowę pożyczki na dostawę gazu. Dodatkowo, państwowa spółka Energocom będzie importować gaz z UE i Ukrainy za kwotę 20 mln euro, aby dostarczyć go do Naddniestrza.

Nie tylko gaz, ale także energia elektryczna jest ważna dla mieszkańców Mołdawii. Energocom zakupi również energię elektryczną za 10 mln euro, dzięki wsparciu finansowemu ze strony UE.

W poniedziałek Komisja Europejska przekazała Mołdawii 30 mln euro na walkę z kryzysem energetycznym, który został spowodowany przez rosyjski Gazprom. Dzięki temu pakietowi Mołdawia będzie mogła zakupić i dostarczyć gaz ziemny do Naddniestrza, aby mieszkańcy regionu mieli zapewnioną energię elektryczną i ogrzewanie do 10 lutego.

Kijów również odegrał ważną rolę w rozwiązaniu problemu dostaw gazu do Naddniestrza, co z pewnością nie podobało się Kremlowi. Porozumienie między Kiszyniowem i Tyraspolem było kluczowe dla zapewnienia bezpiecznych dostaw energii do regionu.

Dotychczas Naddniestrze otrzymywało darmowy gaz od rosyjskiego Gazpromu, jednak od 1 stycznia dostawy zostały wstrzymane z powodu nierozstrzygniętych kwestii dotyczących tranzytu gazu przez Ukrainę. W rezultacie, mieszkańcy Naddniestrza znaleźli się w trudnej sytuacji, jednak dzięki działaniom UE i Mołdawii będą mogli mieć zapewnione dostawy gazu i energii elektrycznej.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.