Kreml próbuje zakłamać historię: Ofiary Stalina wciąż tematem tabu

Wystawa „Historia Moskwy” była znaczącym wydarzeniem, podczas którego prezentowano dokumenty i przedmioty należące do osób represjonowanych w czasach stalinowskich. Jeden z głównych punktów tej wystawy to historia sprawy szachtyńskiej z 1928 roku, która była jednym z pierwszych pokazowych procesów skierowanych przeciwko „wrogom ludu”. 11 osób zostało skazanych na karę śmierci w ramach tego procesu.

Kolejnym ważnym wydarzeniem w historii Moskwy było tragiczne los mieszkańców słynnego rządowego domu w centrum miasta, jak opisane przez Jurija Trifonowa w książce „Dom nad rzeką Moskwą”. Ci członkowie sowieckiej elity doświadczyli czystek w 1937 roku, które pochłonęły wiele niewinnych istnień.

Jednak stworzenie wystawy o represjach nie było łatwe. Pracownicy Muzeum Historii Gułagu zaangażowani w projekt napotkali opór ze strony władz. Po uzgodnieniach ze stroną naukową muzeum, sekcja poświęcona represjom została ostatecznie usunięta z ekspozycji, mimo że była już gotowa do pokazania.

Podobne trudności napotkało moskiewskie Muzeum Gułagu, które zostało zamknięte pod pretekstem naruszenia przepisów przeciwpożarowych. Ta placówka była jednym z niewielu muzeów w Rosji, które konsekwentnie prezentowało historię sowieckich represji z lat 1918-56.

Niestety, problemy nie dotyczą tylko muzeów zajmujących się tematyką stalinowskich represji. Prokuratura Generalna Rosji podjęła działania mające na celu unieważnienie rehabilitacji ofiar Stalina, odwołując się do dokumentów fabrykowanych przez sowieckie organy karne. To sygnalizuje niebezpieczny trend w odnoszeniu się do historii i dziedzictwa sowieckiego reżimu.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.