Lewandowski zapobiegł niespodziance dla Barcelony. O włos od przegranej.
Po słabej pierwszej połowie, Barcelona po przerwie podkręciła tempo i zaczęła dominować na boisku. W 57. minucie Robert Lewandowski miał świetną okazję do strzelenia gola, jednak jego strzał głową minimalnie minął słupek. Chwilę później Lamine Yamal oddał mocny strzał, ale wspaniałą paradą popisał się bramkarz gości, Jesus Owono z Gwinei Równikowej.
Kibice jeszcze nie zdążyli się otrząsnąć po tej akcji, a Yamal znów uderzył z prawego skrzydła. Piłka po drodze musnęła plecy jednego z obrońców, a Lewandowski z bliska wpakował ją do siatki. To była już jego 18. bramka w tym sezonie, co daje mu prowadzenie w klasyfikacji strzelców, wyprzedzając o trzy trafienia Kyliana Mbappe z Realu Madryt. Po strzeleniu gola, Lewandowski został zmieniony w doliczonym czasie gry.
Dzięki temu zwycięstwu Barcelona zdołała zmniejszyć różnicę punktową do prowadzącego Realu Madryt do zaledwie czterech punktów. Real niespodziewanie przegrał w sobotę z Espanyolem 0:1. Na drugim miejscu w tabeli znajduje się Atletico Madryt, które także odniosło zwycięstwo, pokonując u siebie Mallorcę 2:0. Wciąż tracą tylko punkt do lidera.
Był to 500. mecz ligowy Diego Simeone jako trenera Atletico Madryt. Simeone, który jest na tym stanowisku od 2011 roku, jest jedynym szkoleniowcem w historii hiszpańskiej ekstraklasy, który osiągnął tę liczbę spotkań z jednym klubem.
W najbliższy weekend zaplanowane są derby stolicy, a Barcelona zagra na wyjeździe z Sevillą. Po takim zwycięstwie, piłkarze Barcelony z pewnością będą pełni optymizmu i gotowi na kolejne wyzwania w sezonie.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.