
Masakra kobiet w Kongo: bestialstwo więźniów, setki ofiar gwałtów i palenia żywcem
W ubiegłym tygodniu doszło do straszliwej zbrodni w Gomie po zajęciu miasta przez rebeliantów z Ruchu 23 Marca (M23), wspieranego przez Rwandę. Vivian van de Perre, zastępca szefa sił pokojowych ONZ w Gomie, poinformowała, że kilku tysiącom mężczyzn udało się uciec z więzienia, a obszar przeznaczony dla kobiet został podpalony. Doszło do masowej ucieczki 4 tysięcy więźniów, z których kilkaset kobiet zostało zgwałconych, a następnie spalonych na śmierć w swoim skrzydle.
Mimo że szczegóły pozostają niejasne, to ta zbrodnia jest uważana za jedną z najstraszniejszych w najnowszym konflikcie we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga (DRK). Siły pokojowe ONZ nie mogły przeprowadzić dalszego dochodzenia w więzieniu z powodu ograniczeń narzuconych przez rebeliantów M23. To sprawia, że tożsamość sprawców pozostaje nieznana.
Miasto Goma, z populacją ponad 1 miliona mieszkańców, jest teraz pod całkowitą kontrolą sił M23. Od wtorku obowiązuje ogłoszone przez nich „humanitarne zawieszenie broni”. Van de Perre oświadczyła, że sytuacja humanitarna w mieście jest tragiczna, jednak prowadzi ciągły dialog z oddziałami M23 odpowiedzialnymi za Gomą.
Historia konfliktu w regionie sięga lat 90. XX wieku, gdy po ludobójstwie w Rwandzie grupa etniczna Hutu uciekła do DRK, co spowodowało walki pomiędzy Hutu i Tutsi. Walki w prowincji Kiwu Północne rozpoczęły się w 1994 roku, po ludobójstwie w Rwandzie.
Ruch M23, powstały w 2012 roku, oskarża rząd DRK i Rwandę o kontrolę nad zasobami mineralnymi wschodnich prowincji. Jednak przywódcy M23 twierdzą, że ich celem jest ochrona mniejszości etnicznych przed rządem DRK, który rzekomo podsycił nienawiść między grupami etnicznymi.
Władze w Kinszasie oskarżają rebeliantów i Rwandę o chęć kontrolowania zasobów mineralnych regionu, takich jak złoto, diamenty, cyna i koltan. Konflikt w regionie wciąż trwa, a brutalne zbrodnie i cierpienia ludności wschodniej części DRK pozostają na porządku dziennym.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.