Prawo

Matka w areszcie, córka uciekła – dramatyczna sytuacja rodziny Narkorodzin

Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie zakończył kolejne śledztwo dotyczące tzw. grupy siedleckiej, działającej w Siedlcach, Mińsku Mazowieckim i innych okolicznych miejscowościach. Szefami tej grupy mieli być Artur Ch. ps. „Gruby” vel „Bazyl” oraz Mirosław G. ps. „Grochal”. „Bazyl” został zatrzymany w grudniu 2020 roku, gdy kupował prezenty na święta w jednej z galerii handlowych, mając przy sobie 100 tys. zł w gotówce. Miesiąc później zatrzymano również „Grochala”, u którego znaleziono w domu skrytkę z paczkami nowiutkich banknotów o wartości 200 tys. euro.

Bossowie gangu i ich współpracownicy odpowiadają przed sądami m.in. za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, czerpanie korzyści z nierządu innych osób, posiadanie broni palnej bez zezwolenia oraz wytwarzanie i wprowadzanie do obrotu znacznych ilości narkotyków. Oskarżono ich także o dokonanie szeregu pobić, w tym z użyciem niebezpiecznych narzędzi, zniszczenie mienia oraz udział w obrocie znaczną ilością środków odurzających. Sprawa została nazwana przez śledczych „Narcos Siedlce”.

W kolejnym akcie oskarżenia przeciwko członkom „grupy siedleckiej” objęto 26 osób, głównie za produkcję narkotyków, dopalaczy i handel nimi. Oskarżono ich m.in. o wytworzenie amfetaminy, 5F-MDMB-PICA oraz udział w obrocie narkotykami.

Wśród oskarżonych znalazła się „narkorodzina” K., w skład której wchodzili Robert K., jego żona Beata oraz ich syn Kordian K. Robert został dodatkowo oskarżony o nielegalne posiadanie broni. Katarzyna K., córka Roberta i Beaty, jest obecnie poszukiwana w tej sprawie listem gończym. Beata jest spokrewniona z Andrzejem M., członkiem grupy siedleckiej skazanym na 8 lat w innym wątku narkotykowym śledztwa.

Najbardziej poszukiwanym towarem w ofercie oskarżonych była substancja 5F-MDMB-PICA, znana jako „moc”, która była kilkaset razy silniejsza od THC. Jeden miligram tej substancji mógł spowodować odurzenie, a zatrucie nią mogło prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych, włącznie ze śmiercią.

Gang prowadził również produkcję i sprzedaż fakehash, nazywanego przez nich „babą jagą” lub „gównem”. Do jego produkcji używali „moc”, kakao, korzeń pokrzywy i trutkę na szczury, aby uzyskać ładniejszy kolor i zwiększyć moc towaru. Dopalacze sprzedawane były tanio, przez co były dostępne nawet dla nastolatków.

Śledczy monitorowali działania grupy i zgromadzili dowody na liczne przestępstwa, co doprowadziło do postawienia zarzutów i rozpoczęcia procesu sądowego. Gangsterzy odpowiedzą przed wymiarem sprawiedliwości za swoje czyny.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.

Pokaż więcej

Stowarzyszenie Ochrony Biznesu

Stowarzyszenie Ochrony Biznesu zrzesza ze sobą osoby prywatne oraz firmy. STO prowadzi strony MojPrawnik24.pl oraz Ekonomia365.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *