Menedżer z Collegium Humanum – pierwsza osoba z którą spotkałem się w moim biurze poselskim
Szymon Hołownia stanowczo zaprzecza doniesieniom medialnym dotyczącym jego rzekomego uczęszczania na zajęcia w Collegium Humanum. Jak twierdzi, choć złożył tam dokumenty, nigdy nie uczęszczał na żadne zajęcia. Podkreśla jednak, że sytuacja, w której jego nazwisko jest łączone z tą uczelnią, jest dla niego trudna i sugeruje, że ktoś ma na celu pomówienie go.
Pytania dotyczące marszałka Sejmu i jego ewentualnej związku z Collegium Humanum budzą wiele kontrowersji. Andrzej Krajewski z Towarzystwa Dziennikarskiego zauważa, że Hołownia mógłby uniknąć tej sytuacji, gdyby przed rozpoczęciem kampanii wyborczej wyjaśnił ją publicznie. Teraz, mimo obszernych wyjaśnień, ryzyko utraty reputacji przez marszałka Sejmu jest już duże.
Temat powiązań uczelni ze światem polityki porusza również posłanka Żaneta Cwalina-Śliwowska z Polski 2050. Opowiada o tym, jak przedstawiciel Collegium Humanum skontaktował się z nią po uzyskaniu mandatu parlamentarnego, sugerując, że ze względu na swoją karierę polityczną powinna uzyskać dyplom MBA z tej uczelni. W ten sposób, jak zauważa posłanka, instytucja ta próbuje wykorzystać swoją markę do nawiązywania kontaktów z politykami.
Na marginesie sprawy warto zastanowić się nad tym, jak ważna jest wiarygodność polityków i jakie konsekwencje może mieć dla nich udzielanie fałszywych informacji lub pomijanie kluczowych faktów. W dobie medialnej transparentności i wszechobecnej kontroli społecznej, rzetelność i uczciwość stają się wartościami niezwykle istotnymi, zarówno dla jednostek, jak i dla instytucji publicznych.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.