Mężczyzna ukradł traktor z powodu braku innego środka transportu, teraz grozi mu kara więzienia.
Spęłniony traktor, który służył do prac porządkowych wokół dyskoteki, nagle zniknął z parkingu przed lokalem. Właściciel, po powrocie do pracy następnego dnia, został zaskoczony brakiem swojego wiernego pojazdu. Zgłosił kradzież policji, a ta natychmiast rozpoczęła śledztwo w sprawie zaginionej maszyny. Niedługo potem otrzymali informację o płonącym ciągniku rolniczym znalezionym w przydrożnym rowie w jednej z miejscowości gminy Krasnobród.
Sytuacja wydawała się być coraz bardziej skomplikowana, gdyż okazało się, że został on uszkodzony, a szkody oszacowane zostały na 30 tysięcy złotych. Policjanci nie mogli pozostawić tej sprawy bez rozwiązania i rozpoczęli intensywne poszukiwania sprawcy. Po niecałych dwóch tygodniach szczegółowych śledztw i obserwacji, wreszcie udało im się zatrzymać podejrzanego – 20-letniego mężczyznę z gminy Krasnobród.
Młody mężczyzna został postawiony zarzut „krótkotrwałego użycia cudzego ciągnika rolniczego po wcześniejszym pokonaniu jego zabezpieczeń”, a także dokonania zniszczeń na pojazdzie. Podczas przesłuchania, przyznał się do winy i opowiedział o swoich motywach. Okazało się, że w nocy z 31 października na 1 listopada bawił się na dyskotece i zbyt wiele wypił. Gdy miał problem z powrotem do domu, skusił się na kradzież traktora, który stał na parkingu.
Podczas krótkiej jazdy, ciągnik zgasł, co zmusiło mężczyznę do porzucenia go w rowie i podpalenia. Ten tragiczny incydent miał zatrzeć ślady jego przestępstwa, jednak nie udało mu się uciec przed sprawiedliwością. Teraz młodemu mężczyźnie grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności za swoje działania.
To przykre zdarzenie, które pokazuje, że odpowiedzialność za swoje czyny zawsze w końcu się pojawi. Mam nadzieję, że ta sytuacja posłuży innym jako ostrzeżenie przed podobnymi zachowaniami. Nie można kroczyć po cudzych dobrach i niszczyć mienia innych – to prowadzi tylko do konsekwencji.
Zdjęcie główne artykułu pochodzi ze strony tvp.info.